Czy jest constans?
Jedną z najistotniejszych wielkości w matematyce jest której poświęcono wiele ścisłych prac i filozoficznych rozważań od starożytności (jeszcze zanim została nazwana swoim obecnym imieniem) do czasów współczesnych. Co pewien czas można znaleźć informacje o kolejnych rekordach w wyznaczaniu coraz dłuższego jej rozwinięcia dziesiętnego. Przeglądając literaturę, portale o tematyce matematycznej bądź podręczniki szkolne, można także spotkać się z różnymi sposobami definiowania liczby
Według encyklopedii szkolnej „Matematyka”: liczba ludolfina, stała matematyczna określona jako stosunek długości okręgu koła do długości jego średnicy; Mając przed sobą cytowaną definicję, spróbujmy zastanowić się, czy ów stosunek jest ten sam dla każdego okręgu i odpowiadającej mu średnicy w ogólnym przypadku.
Zaczniemy od geometrii sferycznej. Okręgiem na sferze nazywamy miejsce geometryczne wszystkich jej punktów, których odległość od wybranego punktu (na sferze) wynosi gdzie Odległości na sferze można wyrażać w mierze kątowej lub łukowej. Nie powinno więc budzić tu zdziwienia stwierdzenie, że, na przykład, długość promienia okręgu wynosi czy Dalej będziemy używać miary łukowej. Punkt nazywamy środkiem (sferycznym), a – promieniem (sferycznym) okręgu. Okręgi sferyczne możemy podzielić na małe i wielkie. Okręgi małe powstają wskutek przecięcia sfery płaszczyzną nieprzechodzącą przez jej środek Okręgi wielkie to zbiory punktów przecięcia sfery z pewną płaszczyzną przechodzącą przez jej środek.
Taki okrąg, na przykład równik kuli ziemskiej, ma promień i dwa środki będące punktami antypodycznymi (na Ziemi są to bieguny). Najkrótszym połączeniem, czyli linią geodezyjną lub ortodromą, dwóch punktów sfery jest właśnie krótszy łuk przechodzącego przez nie okręgu wielkiego. Jeśli te łuki są równej długości, to oba są najkrótszymi połączeniami. Okrąg wielki jest więc odpowiednikiem prostej euklidesowej. Ta sferyczna prosta ma skończoną długość i jest zamknięta.
Ustalmy promień sfery Długość równika wynosi a długość jego średnicy równa dwóm długościom sferycznego promienia równika, jest połową długości równika, czyli Zatem stosunek długości okręgu wielkiego do długości jego średnicy w tej sytuacji jest równy 2. Długość i średnicę okręgu równoleżnikowego, leżącego na szerokości geograficznej można wyrazić za pomocą wzorów
A każdy okrąg na sferze można przedstawić jako okrąg równoleżnikowy – trzeba zmienić położenie równika tak, żeby jego płaszczyzna była równoległa do płaszczyzny wyznaczonej przez wybrany okrąg. Względem nowego równika możemy obliczyć szerokość geograficzną wybranego okręgu.
Na przykład, dla szerokości geograficznej równej długość odpowiadającego jej okręgu małego równa jest połowie długości równika, czyli a średnica ma długość Zatem w tym przypadku stosunek długości okręgu i jego średnicy jest równy 3.
Zobaczyliśmy kilka przykładów, a teraz warto zadać ogólne pytanie o zakres wartości stosunku długości dowolnego okręgu do jego średnicy na sferze. Żeby łatwiej opisać dalsze obliczenia, wprowadźmy funkcję wyrażającą stosunek długości okręgu do długości odpowiadającej mu średnicy. Ponieważ wszystkie okręgi na danej szerokości geograficznej są takie same, parametrem funkcji będzie właśnie szerokość geograficzna. Ogólny wzór, dla to
a po podstawieniu otrzymujemy
Funkcja jest więc rosnąca w rozpatrywanej dziedzinie, a zbiór jej wartości to odcinek Stosunek długości okręgu do długości jego średnicy na sferze nie tylko nie jest wielkością stałą, ale opisuje go całkiem nietrywialna funkcja.
Dziedzinę funkcji zawęziliśmy dotąd do przedziału co odpowiada półsferze bez bieguna o dodatniej (północnej) szerokości geograficznej. Jednak w obliczeniach uwzględniliśmy wszystkie możliwe długości okręgów na sferze, czyli właściwie znamy już wartości funkcji na przedziale Następujący wzór jest uogólnieniem poprzedniego na ujemne szerokości geograficzne:
Wykres parzystej funkcji dla przedstawia rysunek 2 .
W granicznym przypadku, gdy promień sferyczny małego okręgu dąży do zera, okrąg sferyczny coraz bardziej „rozpłaszcza się” – wówczas jest bliskie Jako model Ziemi najczęściej przyjmuje się sferę lub elipsoidę obrotową, których powierzchnię lokalnie aproksymuje się płaszczyzną euklidesową styczną w danym punkcie. Dla wielu zastosowań jest to zabieg dopuszczalny, ponieważ wystarcza do otrzymania wymaganej dokładności wyników. Ale nie zawsze – w geodezji, nawigacji, kartografii czy astronomii znamy wiele przykładów, gdzie przybliżenie płaszczyzną nie wystarcza, a na obserwowanym obszarze wartość funkcji istotnie różni się od W takich przypadkach granice aproksymacyjnego stosowania płaskiej geometrii euklidesowej należy wyraźnie określić.
Na przykład, w pomiarach terenowych – wykorzystywanych lokalnie w geodezji niższej – obszar powierzchni Ziemi można traktować jako płaski wtedy, gdy znajduje się on w kole o promieniu około 15,5 km (wówczas jego powierzchnia nie przekracza 760 km ). Odpowiada to w przybliżeniu polu koła o średnicy równej łuku okręgu wielkiego. Wyniki bezpośrednich pomiarów, nieuwzględniających wpływu krzywizny powierzchni Ziemi, wykonanych w takim obszarze, można przedstawić na płaszczyźnie w odpowiedniej skali, pomijając odwzorowanie kartograficzne, i efekt będzie satysfakcjonujący.
Zobaczmy teraz, jak zachowują się okręgi na stożku obrotowym. Stożek obrotowy to powierzchnia powstała przez obrót prostej ( ) nachylonej do osi pod kątem dokoła osi w prostokątnym układzie współrzędnych Przyjmijmy, że czyli patrzmy tylko na jedną część stożka, tę pod płaszczyzną (Rys. 3). Spróbujmy powiedzieć coś o zbiorze wartości funkcji określonej, jak poprzednio, jako stosunek długości okręgu do długości jego średnicy.
Rozważmy rodzinę okręgów leżących na stożku, które powstają w wyniku przecięcia go płaszczyznami równoległymi do płaszczyzny Okręgi te nazywamy, analogicznie jak na sferze, równoleżnikami. Punkt wierzchołek stożka, jest zarazem środkiem wszystkich okręgów równoleżnikowych. Intuicyjnie stwierdzamy, że powierzchnię boczną stożka obrotowego można otrzymać, zwijając kawałek papieru, czego z powierzchnią sfery zrobić się nie da. Spróbujmy więc spojrzeć na nasz problem, rozkładając powierzchnię boczną stożka na płaszczyźnie. Po tej operacji otrzymamy koło bez wycinka o kącie o mierze łukowej przedstawione na rysunku 4 . Na tym samym rysunku widać okrąg na stożku, którego długość obliczymy. Niech oznacza długość odcinka Nasze obliczenia będą zależały od dwóch parametrów – odległości okręgu od wierzchołka stożka oraz kąta charakteryzującego stożek.
Długość pełnego okręgu na płaszczyźnie to Od niej trzeba odjąć długość łuku poza rozłożoną powierzchnią stożka, czyli Wobec tego długość równoleżnika leżącego w odległości od wierzchołka jest równa
Trudniejsza sprawa jest ze średnicami. Mogłoby się wydawać, że średnica takiego okręgu równoleżnikowego przechodzi przez punkt – otóż nie! Na rysunku 4 widać, jak wyglądają najkrótsze odcinki ( i ) łączące przeciwległe punkty równoleżnika. Ich długość wyznaczymy, korzystając z twierdzenia cosinusów dla trójkąta :
Teraz możemy obliczyć :
Okazuje się, że wartość funkcji nie zależy od czyli na każdym stożku wszystkie równoleżniki mają ten sam stosunek długości okręgu do średnicy. Ale ta liczba jest różna dla różnych stożków – zależy od kąta Funkcja, którą możemy zapisywać teraz jako przyjmuje wartości z przedziału dla
Czytelnik Wnikliwy z pewnością zapyta, co się zmieni, jeśli uwzględnimy też okręgi, które nie są równoleżnikami. Czy nadal stosunek długości okręgu do średnicy będzie stały na każdym stożku? Można zacząć od takiego zadania: na powierzchni bocznej stożka obrotowego o ustalonym kącie dany jest okrąg o promieniu i środku niebędącym wierzchołkiem stożka. Czy okrąg równoleżnikowy o takim samym promieniu ma taką samą długość? Lub ogólniej, czy jest prawdą, że na powierzchni bocznej stożka obrotowego dla dowolnej liczby istnieje nieskończenie wiele okręgów o promieniu ale różnej długości?
Obliczyliśmy, że funkcja nie jest stała w ogólnym przypadku. Wobec tego nieostrożnie byłoby stwierdzić bez zastanowienia, że liczba wyraża wartość stosunku długości okręgu do długości jego średnicy. Tak jest istotnie w geometrii euklidesowej na płaszczyźnie, do czego przyzwyczaja się nas niemal od początków nauki w szkole. Ale, jak widać, przenoszenie przyzwyczajeń z jednej, „ulubionej” geometrii na inne nie zawsze jest dobrym pomysłem.
W przykładach otrzymaliśmy wyłącznie wartości funkcji nieprzekraczające Czy może się zdarzyć, że ? Odpowiedzi proszę spróbować poszukać w geometrii hiperbolicznej.