Przeskocz do treści

Delta mi!

Złociaków nigdy dosyć

Kamila Łyczek i Mariusz Skałba

o artykule ...

  • Publikacja w Delcie: luty 2018
  • Publikacja elektroniczna: 1 lutego 2018
  • Autor: Kamila Łyczek
    Afiliacja: Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki, Uniwersytet Warszawski
    Autor: Mariusz Skałba
    Afiliacja: Instytut Matematyki, Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki, Uniwersytet Warszawski
  • Wersja do druku [application/pdf]: (85 KB)

Wyobraźmy sobie, że trafiliśmy do dziwnego kraju, w którym jedynymi dostępnymi środkami płatniczymi są monety o nominałach |a i b: Formy płatności nie rozwinęły się na tyle, żeby płacić kartą lub czekiem, na domiar złego wybraliśmy się do cukierni, w której kasa jest zupełnie pusta i sprzedawca nie może wydać nam reszty. Nie chcąc tracić swoich złociaków, rozglądamy się za pysznościami w cenach |a + a;a + b;xa + yb ::: Niektórych kwot, oczywiście, nie daje się uzyskać z nominałów  a i |b; a niektóre można otrzymać na wiele sposobów.

Dla wszystkich względnie pierwszych liczb naturalnych a, b⩾ 2 istnieje taka największa niewygodna kwota |n, że wszystkie kolejne n +1,n + 2,n+ 3 ... mogą być uzyskane za pomocą tych nominałów. Wyjaśnienie, że taka największa niewygodna n faktycznie istnieje, jej postać oraz parę innych obserwacji użytkowania tylko dwóch nominałów można znaleźć w |∆4 . 14 A teraz rzucimy na sprawę nowe światło.

(1)
n = n(a,b) = ab − a− b jest największą liczbą, która nie jest postaci |xa +yb dla x,y ⩾ 0 - mimo największych starań nie uzyskamy jej ze złociaków.
(2)
Dokładnie połowa liczb ze zbioru {1,2,...,n− 1} jest postaci
z = xa + yb, gdziex, y⩾ 0. ( ∗ )
(3)
Jeśli z ∈ {1,2,...,n − 1}, to dokładnie jedna z liczb: |z albo n − z jest postaci ( ∗ ).

Własności 1 i 2 zostały udowodnione w Delcie 4/2014. Z obu tych własności wynika własność 3 na mocy następującego rozumowania: nie może się zdarzyć, że dla pewnego z ∈ {1,2,...,n − 1} obie liczby z oraz n − z są postaci ( ∗ ), gdyż wówczas ich suma |z+ (n −z) = n też byłaby postaci ( ∗ ), a to jest sprzeczne z własnością 1 (przecież n to największa liczba, której nie jesteśmy w stanie uzyskać!). Tak więc obie z i n − z nie mogą jednocześnie być postaci ( ∗ ) - zatem z własności 2 otrzymujemy, że w każdym zbiorze {z,n − z} dokładnie jedna z liczb jest postaci ( ∗ )!

Dla a = 9,b = 5 mamy n(9, 5) = 31, a liczby przedstawialne w postaci ( ∗ ) (ich zbiór oznaczmy przez P(a, b) ), mniejsze od 31, to

P (9,5) = {5,9,10,14,15,18,19,20,23,24, 25,27,28,29,30}.

Natomiast liczby nieprzedstawialne w postaci ( ∗ ) mniejsze od 31 to

(9,5)={1,2,3,4,6,7,8,11,12,13,16,17,21,22,26}. N

Już na tym prostym przykładzie można zauważyć, że istnieją dość długie ciągi kolejnych liczb naturalnych, z których każda jest przedstawialna. Zachodzi bowiem następujące twierdzenie.

Twierdzenie 1. Dla dowolnych względnie pierwszych a > b ⩾2 w zbiorze |P(a,b) istnieje ciąg kolejnych b − 1 liczb naturalnych, ale nie istnieje taki ciąg długości b.

Dowód. Ponieważ liczby 1,2,...,b − 1 oczywiście nie są przedstawialne, więc na mocy własności 3 kolejne liczby n − 1,n− 2,...,n − b+ 1 są przedstawialne. Gdyby w zbiorze {1,2,...,n − 1} były kolejne liczby m wszystkie należące do P (a,b), to na mocy własności 3 żadna z liczb n − m nie byłaby przedstawialna, co jednak jest sprzeczne z następującą obserwacją: odstępy między kolejnymi liczbami w |P(a,b) są nie większe od |b (rzeczywiście, jeśli xa + yb ∈P (a,b), to następna liczba naturalna |s w |P(a,b) spełnia nierówność s ⩽ xa +yb + b).


obrazek

W sformułowaniu kolejnego twierdzenia wielkość parametrów a,b nie odgrywa żadnej roli - w tym sensie ma ono charakter bardziej uniwersalny niż twierdzenie 1.

Twierdzenie 2. Ciąg kolejnych pięciu liczb z P (a,b) zawsze zawiera podciąg arytmetyczny długości |3.

Zanim je udowodnimy w ogólności, zobaczmy, jak to działa na naszym przykładzie. Ciąg 5,9,10,14, 15 zawiera podciąg arytmetyczny 5,10,15 ; ciąg |9,10,14,15,18 zawiera podciąg 10,14,18 ; ciąg 14,15,18,19,20 zawiera podciąg |18,19,20 itd.

Dowód. Niech z1 < z2 < z3 < z4 < z5 będą kolejnymi liczbami w P(a,b). Dla każdego k ∈ {1,2,3,4,5} istnieją więc takie liczby całkowite nieujemne |x ,y , k k że

zk = xka + ykb.

Każdej parze liczb (x ,y ) k k przyporządkujmy parę ich reszt modulo 2, np. jeśli (xk,yk) = (12,15) to otrzymujemy parę reszt |(0,1). Ponieważ wszystkie pary reszt modulo 2 to: (0,0),(0,1),(1,0),(1,1) więc istnieją różne liczby | j,k ∈ {1,2,3,4, 5} takie, że x ,x j k są tej samej parzystości oraz |y j,yk są tej samej parzystości. Wynika stąd, że liczba

z j + zk x j + xk y j + yk ------ = ------a + ------b 2 2 2

jest postaci ( ∗ ), a zatem

z j +zk-= z , gdzie m 2 m

gdyż liczby z1 < z2 < z3 < z4 < z5 są kolejne w |P(a,b) !


Zachęta. Zachęcamy Czytelnika do napisania programu, który dla danych liczb względnie pierwszych a > b⩾ 2 będzie generował zbiory P (a,b). Wtedy można eksperymentować z różnymi konkretnymi parami |a,b i na podstawie obserwacji dostrzegać różne prawidłowości. Niektóre z nich da się ująć w formę twierdzeń, czyli udowodnić - tak powstaje matematyka.

Pokusimy się o jeszcze jeden przykład. Skoro ostatnie b −1 liczb z P (a,b) są kolejnymi liczbami naturalnymi (dowód twierdzenia 1), to można zapytać o takie najmniejsze c, że obie liczby c oraz c + 1 należą do |P(a,b). Wiemy, że c ⩽ ab −a − 2b +1, ale eksperymentując z różnymi wartościami |a,b, dochodzimy do następującej hipotezy.

Hipoteza. Dla danych liczb względnie pierwszych a > b⩾ 2 definiujemy c(a, b) jako taką najmniejszą liczbę naturalną c, że obie liczby |c,c+ 1 należą do |P(a,b)( tzn. mają postać ( ∗ )). Wówczas |c(a,b) można otrzymać w następujący sposób.
Niech a/b = [c0;c1,...,ck] będzie takim rozwinięciem liczby a/b na ułamek łańcuchowy, że ck > 1 (takie rozwinięcie jest jedyne). Niech | f/g = [c0;c1,...,ck−1]. Wówczas

c(a,b) = min(ag, bf ).

Teraz pojawiają się przynajmniej dwie możliwości: można próbować ją udowodnić lub obalić! Albo… rzucić się na głębszą wodę i zacząć badać pierwsze pojawienie się trójki kolejnych liczb w P(a, b). Niech |d = d(a, b) będzie taką najmniejszą liczbą d, że d, d + 1,d +2 ∈ P(a,b) (zakładamy tu, oczywiście, że |b⩾ 4 - patrz twierdzenie 1). Na drodze eksperymentów komputerowych otrzymaliśmy

d(13, 8) = 63; d(14,9) = 54; d(18,11) = 108.

Niestety, nie potrafimy sformułować żadnej hipotezy dotyczącej "wzoru" na |d(a,b).