Przeskocz do treści

Delta mi!

Drobiazgi

Choć proste to nieproste

Marek Kordos

o artykule ...

  • Publikacja w Delcie: lipiec 2014
  • Publikacja elektroniczna: 01-07-2014

Starożytni Egipcjanie sprzed 4000 lat uznawali tylko ułamki proste, czyli takie, które w liczniku miały jedynkę. Oczywiście, były też inne ułamki, ale o nich uczeni mówić nie chcieli – przedstawiali je jako sumę ułamków prostych. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie pretensjonalne wymaganie, aby w owej sumie każdy ułamek był inny.

Czy każdy ułamek da się przedstawić jako suma różnych ułamków prostych? Tak, jest nawet bardzo prosty algorytm, pozwalający to zrobić: od ułamka należy odejmować największy jak się da ułamek prosty.

Zobaczmy to na przykładzie rozkładu math:

pict

Zatem math

Patrząc na te rachunki, widzimy, że przy naszym algorytmie w każdym kroku licznik maleje o 1 (Czytelniku, udowodnij to!). Stąd widać, że algorytm ma własność stopu – jeśli w liczniku było math to taki rozkład (a mogą być inne?) będzie zawierał co najwyżej math ułamków prostych.

Dla math algorytm daje rozkład math ale dobrym rozkładem jest też math

Widzimy jednak, że w pewnym momencie coś się skróciło i ułamków było mniej – nie 9, a tylko 4. I to się zdarza bardzo często już nawet dla małych liczników, np.

pict

czyli math

Badacze ułamków prostych, obserwując ich zachowanie, postawili ważne, do dziś nierozstrzygnięte pytanie:

Problem (Erdős–Straus). Czy każdy ułamek math jest sumą trzech różnych ułamków prostych?

Andrzej Schinzel zaryzykował natomiast niepotwierdzoną dotychczas hipotezę:

Hipoteza. Dla dowolnego math istnieje takie math  że dla dowolnego math  ułamek math jest sumą trzech różnych ułamków prostych.

Czytelniku – do roboty!