O potęgach dwójki
Zaczniemy od sformułowania ciekawego problemiku.
Zadanie. Rozpatrzmy ciąg złożony z pierwszych cyfr kolejnych potęg dwójki:
Czy w ciągu tym pojawi się kiedykolwiek siódemka?
Zadanie to (i różne jego warianty) można odnaleźć w wielu miejscach, np. w artykule Zbigniewa Marciniaka Spacerujący matematyk ( Delta 7/1991) czy w słynnym podręczniku W.I. Arnolda Równania różniczkowe zwyczajne. Na ogół towarzyszą mu pewne wskazówki czy udowodnione fakty pomocnicze. Autor niniejszego tekstu nie zna jednak miejsca, gdzie wspomniane zadanie można znaleźć w towarzystwie kompletnego rozwiązania, takiego w stylu „kawę na ławę”. Spróbujmy temu zaradzić.
Na początek rozwiązanie rozpaczliwe: za pomocą ołówka i kartki papieru albo nieco nowszych wersji tego narzędzia (dobry kalkulator? komputer?) Wytrwały Czytelnik łatwo sprawdzi, że
Eksperymentując dalej można stwierdzić, na przykład, że siódemka jest pierwszą cyfrą liczb i (ale ma za pierwszą cyfrę ósemkę…). Strasznie to jednak niezdarny sposób.
Pora na rozwiązanie w miarę eleganckie, pozwalające na wyciągnięcie wielu wniosków. Na początek trzeba, oczywiście, zrozumieć, co to właściwie znaczy, że jest pierwszą cyfrą liczby Odpowiedź jest łatwa: jest pierwszą cyfrą liczby wtedy i tylko wtedy, gdy dla pewnego mamy Aby otrzymać prostszy, równoważny zapis, logarytmujemy te nierówności stronami (przy podstawie 10); daje to Ponieważ to jest częścią całkowitą liczby skąd ostatecznie
Żeby rozwiązać zadanie z początku artykułu, wystarczy teraz skojarzyć ze sobą kilka znanych faktów.
Lemat 2. Jeśli liczba jest niewymierna oraz to dla dowolnych i spełniających nieskończenie wiele wyrazów ciągu leży w przedziale
Zanim podamy dowody lematów, popatrzmy na ich konsekwencje. Po pierwsze, z Lematu 2 zastosowanego dla wynika, że siódemka jest pierwszą cyfrą nieskończenie wielu potęg dwójki. Jeśli zastosujemy Lemat 2 dla pamiętając, iż to przekonamy się, że na początku zapisu dziesiętnego liczby mogą stać również dwie siódemki. Rozumując podobnie nietrudno stwierdzić, że na początku zapisu dziesiętnego liczby może wystąpić dowolny skończony ciąg cyfr: albo albo itd... Dla niedowiarków prezentujemy na końcu niniejszego artykułu kalendarz ważnych dat zestawionych z odpowiednimi potęgami dwójki.
Co więcej, prawdziwy jest także
Wniosek. Jeśli liczba naturalna nie jest liczbą postaci to na początku zapisu dziesiętnego liczby może pojawić się dowolny skończony ciąg cyfr.
Dla dowodu wystarczy zauważyć, że liczba jest niewymierna, i powtórzyć poprzednie rozważania.
Dowód Lematu 1. Gdyby dla pewnych zachodziła równość to wprost z definicji logarytmu mielibyśmy czyli To jest sprzeczność, bowiem dzieli się przez 5, zaś – nie.
Dowód Lematu 2. Zauważmy najpierw, że wszystkie wyrazy ciągu są różne. Gdyby bowiem dla to mielibyśmy To jest sprzeczność, bowiem iloczyn różnej od zera liczby całkowitej oraz liczby niewymiernej nie może być liczbą całkowitą.
Weźmy teraz takie że Ponieważ liczby …, są różne i należą do odcinka więc z zasady szufladkowej Dirichleta wynika, że dla pewnych oraz takich, że mamy
(1) |
Dalej wygodnie jest posłużyć się następującym wyobrażeniem.
Oś liczbową możemy zwinąć w okrąg o długości 1 z wyróżnionym punktem 0 (tak, jak pokazuje Rys. 2). Dla przez oznaczać będziemy łuk okręgu odpowiadający przedziałowi
Niech będzie obrotem o kąt radianów w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Zamiast patrzeć na liczby na odcinku będziemy obserwować na okręgu obrazy punktu pod działaniem kolejnych iteracji Chwila namysłu pozwala stwierdzić, że długość łuku gdzie
jest równa (Rys. 3). Zatem, dzięki nierównościom (1) wiemy, że długość łuku między punktami oraz jest równa Oznacza to, że jest obrotem o kąt (Rys. 4); kierunek tego obrotu nie ma dla nas znaczenia.
Wynika stąd, oczywiście, że nieskończenie wiele spośród punktów …, należy do łuku zawartego między punktami i Jeśli bowiem wyjdziemy z ustalonego punktu i będziemy chodzić nieskończenie długo po okręgu stale w tę samą stronę, stawiając kroczki o długości to nieskończenie wiele razy staniemy na łuku bo jego długość, jest większa niż długość naszego kroku, (Rys. 5).
A dlaczego wśród pierwszych wyrazów ciągu utworzonego z pierwszych cyfr kolejnych potęg dwójki nie widać siódemek? Dlaczego ten zdradliwy ciąg wygląda na okresowy? Powód jest prosty: liczba
bardzo dobrze daje się przybliżyć liczbą wymierną 0,3, a dla ciąg jest okresowy. Dlatego właśnie po obejrzeniu kilkunastu początkowych wyrazów ciągu można nabrać niesłusznego przekonania, że ów ciąg ma okres 10 i siódemka w nim nie występuje, ósemka zaś pojawia się dość często.
W 1910 roku Wacław Sierpiński, Hermann Weyl oraz P. Bohl udowodnili niezależnie, że dla niewymiernego ciąg jest równomiernie rozłożony na odcinku Dokładniej, jeśli weźmiemy dowolne i i przez oznaczymy liczbę elementów zbioru to wówczas
(2) |
Mówiąc obrazowo i niezbyt precyzyjnie, gdy długo chodzimy po okręgu długości 1 stawiając kroczki niewymiernej długości, to na każdą dziurę będziemy następować mniej więcej z częstością proporcjonalną do długości tej dziury.
Przetłumaczmy ten fakt na język potęg dwójki. Niech i oznaczają odpowiednio liczbę siódemek i ósemek wśród pierwszych wyrazów ciągu Z równości (2) wynika, że
zatem
Oznacza to, że obserwując odpowiednio długie fragmenty ciągu złożonego z pierwszych cyfr kolejnych potęg dwójki zobaczymy nieco więcej siódemek niż ósemek.
Wspomniany wynik Bohla, Sierpińskiego i Weyla oraz nasz fakcik o siódemkach i ósemkach są w istocie prostymi wnioskami z bardzo ogólnego i głębokiego twierdzenia ergodycznego G.D. Birkhoffa (pochodzącego z 1931 roku), ale to już zupełnie inna historia.
Kalendarz potęg dwójki
Zadanie (dla czytelnika). Dla jakiego liczba ma na początku cztery siódemki? A pięć siódemek? Jak oszacować z góry najmniejszą liczbę dla której zapis dziesiętny rozpoczyna się od 1994 kolejnych siódemek?