Prosto w środek
Przeciętny uczeń rozpoczyna podróż po fascynującym świecie geometrycznych konstrukcji uzbrojony w linijkę i kątomierz. Kiedy już nauczyciel uzna swojego podopiecznego za wystarczająco odpowiedzialnego, by nie rysował szkolnych ławek (jakże często zbyt naiwne założenie), uczeń dostaje do ręki kolejne narzędzie walki z czystą kartką papieru, jakim jest cyrkiel...

Rys. 1
Wraz z nastaniem ery cyrklowej uczeń jest zdolny rysować w zeszycie całe mnóstwo okręgów o zadanym środku, czasem nawet mając w tym jakiś wyższy konstrukcyjny cel. Przykładem tego ostatniego mogłaby być operacja w pewnym sensie odwrotna - skonstruowanie środka okręgu, gdy mamy zadany jedynie sam okrąg. Chwila zastanowienia pozwala stwierdzić, że gdy jesteśmy wyposażeni w cyrkiel i linijkę, zadanie to nie stanowi większego wyzwania; wystarczy narysować dwie nierównoległe cięciwy okręgu, a następnie ich symetralne, których przecięcie wyznaczy nam, oczywiście, szukany środek (Rys. 1).

Rys. 2
Schody pojawiają się, jeśli zazdrosny o nasze sukcesy kolega z ławki podprowadzi nam linijkę. Skarżenie nauczycielowi jest poniżej naszej godności, podobnie rozwiązanie tej kwestii po lekcjach na szkolnym podwórku, dlatego zaciskamy zęby i próbujemy wyznaczyć środek okręgu przy użyciu samego cyrkla. W rozwiązaniu przydatna okazuje się następująca konfiguracja geometryczna (Rys. 2): jeśli punkt
leży na odcinku
i spełnia
natomiast dla punktu
zachodzą równości
oraz
to wówczas
Istotnie, zauważmy, że przy przedstawionych założeniach trójkąty
i
są podobne (jako równoramienne trójkąty o tym samym kącie przy podstawie), dlatego korzystając z założonych równości, otrzymujemy


Rys. 3

Rys. 4
Z powyższego i z zasady "bok-kąt-bok" wnioskujemy podobieństwo trójkątów i
a skoro ten ostatni jest równoramienny, to musi zachodzić
Przedstawioną obserwację można łatwo wykorzystać do dowodu poprawności niniejszej konstrukcji środka zadanego okręgu
przy użyciu samego cyrkla. Dla skrócenia zapisu niech oznaczenie okręgu przez
niesie ze sobą informację, że
jest środkiem tego okręgu. Należy narysować kolejno:
- wystarczająco duży okrąg
(wystarczająco duży, czyli taki, dla którego
; można nietrudno sprawdzić, że w przeciwnym przypadku nie uzyskamy punktów
i
z kroku 3), gdzie
należy do okręgu
; niech
i
będą punktami przecięcia
z
(Rys. 3),
- okręgi
i
o promieniu
; niech
będzie różnym od
przecięciem tych okręgów (Rys. 3),
- okrąg
o promieniu
i niech
i
będą przecięciami nowego okręgu z
(Rys. 4),
- punkt
będący przecięciem (różnym od
) okręgów
i
o promieniu
(Rys. 4).
Tak skonstruowany punkt stanowi szukany środek okręgu
Istotnie, jeśli nieufnie oznaczymy ów środek przez
to w trzecim kroku konstrukcji punkty
tworzą konfigurację przedstawioną na rysunku 2 i w tej sytuacji okrąg
z punktu 4 przechodzi przez
Analogicznie, przez
przechodzi również
i dlatego
Udało nam się utrzeć nosa niedobremu koledze i zachęceni tym dokonaniem, postanowiliśmy dokonać tej samej sztuki wyłącznie przy użyciu odzyskanej w glorii linijki. Początkowy entuzjazm prędko przeradza się jednak w niepokój, a wkrótce zaczynają się pojawiać oznaki paniki. Pomimo prężenia intelektualnych muskułów i dziesiątek prób dokonanych na kilkunastu wyrzuconych ostatecznie do kosza kartkach środek okręgu skutecznie unika namierzenia przez nasz nowy oręż. Po kolejnym nieudanym podejściu w naszej głowie pojawia się iskierka nadziei - może wszystkie niepowodzenia nie są kwestią naszej umysłowej niedyspozycji, a tego, że po prostu się nie da? Jak jednak mogłoby wyglądać uzasadnienie tego, że czegoś nie da się skonstruować przy użyciu samej linijki? Po chwili zastanowienia jedyne, co przychodzi nam do głowy, to pokazanie, że nawet jeśli pewien konstrukcyjny przepis sprawdzi się na jednym okręgu, polegnie na innym. Gdzie jednak należy szukać tego drugiego okręgu? Okazuje się, że na innej kartce!

Rys. 5

Rys. 6
Zamalujmy na przezroczystej kartce koło
ograniczone okręgiem
Nad kartką
umieśćmy punktowe źródło światła
w taki sposób, by na pewno nie znajdowało się ono bezpośrednio nad środkiem okręgu
Pod kartkę
podłóżmy równoległą do niej kartkę
- nietrudno przekonać się, że koło
będzie rzucało na
cień w kształcie koła. Wyobraźmy sobie teraz, że ze środka
wystaje maszt i niech
będą punktami przecięcia okręgu
z przedłużeniem cienia masztu. Między kartki
i
wstawmy teraz na chwilę kartkę
prostopadłą do dwusiecznej kąta
- wówczas
rzuca na
cień w kształcie elipsy, której środek symetrii wyznaczany jest przez przecięcie
ze wspomnianą dwusieczną (Rys. 5). W tej sytuacji, jeśli przymocujemy
do punktów
i
kartki
i tak powstałą, sztywną konstrukcję obróćmy o
wokół dwusiecznej kąta
to cień
na
nie ulegnie zmianie (Rys. 6). Ponieważ cień
na
możemy traktować jako cień cienia
na
a ten ostatni się nie zmienił, więc koło
w nowym położeniu również rzuca na
cień w kształcie koła.

Rys. 7
Przypuśćmy teraz, że udało się nam wyznaczyć środek okręgu przy użyciu samej linijki. Poprośmy kolegę z ławki, by zastosował ten sam przepis dla cienia okręgu
na kartce
Ze względu na bogate doświadczenie w niesamodzielnej pracy kolega szybko zorientował się, że wystarczy wykonywać "cienie" operacji przeprowadzanych przez nas na okręgu
W tej sytuacji uzyskany przez niego kandydat na środek cienia okręgu
okaże się cieniem skonstruowanego przez nas środka tego okręgu. Niestety, obaj nie możemy mieć racji, gdyż cień środka odcinka
z pewnością nie jest środkiem cienia tego odcinka, do czego powinien przekonać nas rysunek 7. Uzyskana sprzeczność dowodzi, że nie jesteśmy w stanie wyznaczyć środka okręgu, posługując się wyłącznie linijką. Nasze wcześniejsze konstrukcyjne niepowodzenia zostały więc usprawiedliwione - niemożność ma jednak swoje dobre strony.