O obrotach centrów trójkąta
Zająłem się ciekawym problemem dotyczącym centrów trójkąta. Ciekawym, bo łatwym do wyobrażenia, a w pewnych aspektach nawet bardzo trudnym.
Najpierw wyjaśnienie, dlaczego napisałem "centrów", a nie zwyczajnie "środków" - chodzi tu o wspólną nazwę dla wszelkiego rodzaju wyróżnionych punktów związanych z trójkątem. Właściwie każdy punkt można jakoś wyróżnić - np. Clark Kimberling wyróżnił i opisał ich kilka tysięcy w swojej Encyclopedia of Triangle Centers. Tutaj "z imienia i nazwiska" będą przywołane: środek okręgu wpisanego jako
środek ciężkości jako
środek okręgu opisanego jako
ortocentrum jako
środek okręgu Feuerbacha (czyli dziewięciu punktów) jako 
Na początek rozważmy wszystkie trójkąty równoramienne o wspólnej podstawie
z wierzchołkiem
w danej półpłaszczyźnie ograniczonej prostą
Dla ustalenia uwagi wprowadzimy prostokątny układ współrzędnych, w którym
Interpretując
jako czas, możemy powiedzieć, że wierzchołek
porusza się ruchem jednostajnym z prędkością 1 w górę, po symetralnej odcinka
Po tej samej prostej poruszają się wymienione centra trójkąta
Skupimy się na razie na
i
Póki
centrum
jest pod
W chwili
gdy trójkąt
staje się równoboczny, centrum
dogania
Dla
centrum
wychodzi na prowadzenie i potem już cały czas jest ponad
Nic dziwnego: w pogoni za
centrum
rozwinęło większą prędkość, więc po nieuchronnym zrównaniu musiało je wyprzedzić. Centra
i
w chwili zrównania mają te same prędkości i nie następuje zmiana lidera.
Zrezygnujmy teraz z założenia, że trójkąt
jest równoramienny, a niech trójkąt
będzie równoboczny. Rozważmy problem: ile okrążeń wokół
dokona centrum
gdy wierzchołek
jednokrotnie okrąży punkt
zgodnie z ruchem wskazówek zegara (wierzchołki
i
tkwią tam, gdzie poprzednio)? Z rozważań topologicznych (których nie będę tu przytaczał) wynika, że jeśli centra
i
pokrywają się wyłącznie w trójkącie równobocznym, to odpowiedź na to pytanie nie zależy od konkretnego kształtu krzywej, po której wierzchołek
obiega punkt
- możemy więc przyjąć, że krzywa ta jest okręgiem. Na małym okręgu wokół punktu
położonych jest dokładnie 6 punktów, z których każdy tworzy wraz z punktami
i
pewien trójkąt równoramienny. Dla tych sześciu punktów znamy kierunek wektora
Nietrudno zgadnąć na tej podstawie, że
obiegnie jednokrotnie
w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, natomiast
dwukrotnie okrąży
zgodnie z ruchem wskazówek.
Wydaje się, że trzy obroty wektora
wokół
są wykluczone. Okazuje się jednak, że możliwe są cztery. W tym celu wskazałem odpowiednie dwa centra (inne od wymienionych - każdy może przecież zdefiniować swoje własne centra, nie ograniczając się nawet do encyklopedii Kimberlinga). Jak to zrobiłem, możesz dowiedzieć się tutaj, ale może najpierw sam spróbujesz?