Kolorowanie wielomianów
Za pomocą kolorowania wielomianów można udowodnić Zasadnicze twierdzenie algebry w zaskakująco elementarny sposób...
Lemat Spernera
Narysujmy na płaszczyźnie wielokąt i dokonajmy jego triangulacji, czyli podziału na trójkąty, które mogą stykać się z innymi trójkątami wspólną krawędzią lub wspólnym wierzchołkiem (jak na rysunku 1). Wierzchołki tych trójkątów „pokolorujemy”, tzn. każdemu z nich przypiszemy jego „kolor” – liczbę ze zbioru
Wyróżnijmy trójkąty, które mają wierzchołki wszystkich trzech kolorów. Jeśli poruszając się po obwodzie trójkąta przeciwnie do ruchu wskazówek zegara widzimy liczby w kolejności 0, 1, 2, to mamy do czynienia z trójkątem „dodatnio zorientowanym”. Oznaczmy liczbę takich trójkątów przez natomiast liczbę trójkątów „ujemnie zorientowanych” przez
Interesować nas też będą krawędzie na brzegu wielokąta. Jeżeli wierzchołki takiej krawędzi mają kolory i (przy czym kolor ma wierzchołek, który napotykamy najpierw, gdy poruszamy się po obwodzie wielokąta przeciwnie do ruchu wskazówek zegara), to taką krawędź nazwiemy Wyróżnimy krawędzie, które mają kolory 0 i 1. Krawędzie 01 nazwiemy „dodatnio zorientowanymi”, natomiast krawędzie 10 będą „ujemnie zorientowane”. Ich liczbę oznaczymy, odpowiednio, przez i
Ciekawy lemat (znany jako skierowana wersja lematu Spernera) podaje zależność między tym, co musi się dziać wewnątrz takiego striangulowanego wielokąta, a tym, co się dzieje na jego brzegu – mianowicie
(*) |
Dowód. Dowód lematu jest bardzo prosty. Przetnijmy każdą z krawędzi 01 i 10 prostopadłym wektorem (w kierunku takim, jak na rysunku 2) i utwórzmy z tych wektorów graf. Graf ten składa się ze skierowanych ścieżek. Każda ścieżka zaczyna się w ujemnie zorientowanym trójkącie lub na dodatnio zorientowanym odcinku, natomiast kończy się w dodatnio zorientowanym trójkącie lub na ujemnie zorientowanym odcinku. Liczba początków musi być równa liczbie końców ścieżek , co dowodzi równości
Liczby zespolone
O liczbach zespolonych (ich zbiór będziemy oznaczać przez ) możemy myśleć jak o wektorach (postaci ) na płaszczyźnie. Na liczbach tych możemy wykonywać działania. Dodawanie wykonuje się dokładnie tak samo jak dodawanie wektorów. Aby zdefiniować mnożenie, potrzebne są nam dwa pojęcia. Argumentem liczby zespolonej nazywamy kąt, który tworzy ona z wektorem i oznaczamy go przez (Argument jest dany z dokładnością do tzn. jeżeli jest argumentem to też. W dalszym ciągu ta niejednoznaczność nie będzie nam przeszkadzała. Przyjmujemy także, że ) Modułem liczby zespolonej nazywamy długość wektora reprezentującego i oznaczamy go przez Łatwo zauważyć, że i jednoznacznie wyznaczają liczbę
Wynikiem mnożenia dwóch liczb i jest liczba zespolona o argumencie i module
Teraz, gdy umiemy już dodawać i mnożyć, możemy zdefiniować wielomian zmiennej zespolonej (analogicznie jak wielomian zmiennej rzeczywistej): wielomianem stopnia zmiennej zespolonej będziemy nazywać funkcję daną wzorem
gdzie są liczbami zespolonymi oraz
Zasadnicze twierdzenie algebry głosi, że każdy wielomian dodatniego stopnia zmiennej zespolonej ma co najmniej jeden pierwiastek. Jest wiele dowodów tego ważnego twierdzenia, ale lemat Spernera pomoże nam je udowodnić w zaskakująco elementarny sposób.
Kolorowanie
Ustalmy wielomian Przez kolorowanie wielomianu nazwiemy kolorowanie płaszczyzny zespolonej trzema kolorami 0, 1, 2 w zależności od argumentu liczby zespolonej Kolor -ty otrzymają liczby ze zbioru
Tak pokolorowaną płaszczyznę (Rys. 3) oznaczmy przez
Popatrzmy na kilka przykładów. Jeśli wielomian będzie stopnia 0, to cała płaszczyzna będzie jednokolorowa. Jeśli wielomian będzie postaci to płaszczyzna będzie podzielona na trzy przystające kąty o wspólnym wierzchołku w punkcie Będzie to wyglądało tak samo jak na rysunku 3, tylko punkt zbiegu kolorów będzie leżał gdzie indziej.
Aby pokolorować wielomian sięgniemy do definicji mnożenia liczb zespolonych. Mamy zatem jeśli punkt dostał kolor 0, to lub Analogiczne rozumowanie w przypadku kolorów 1 i 2 prowadzi nas do wniosku, że jest podzielona na sześć przystających kątów o wierzchołkach w punkcie (patrz rysunek 4).
Nietrudno się przekonać o tym, że kolorując będziemy musieli namalować przystających kątów. Będą one miały kolejno kolory 0, 1, 2, 0, 1, 2 itd.
Do tej pory szło nam łatwo, ale już w przypadku wielomianu napotykamy kłopoty. Z pomocą komputera możemy wygenerować kolorowanie tego i innych wielomianów (rysunki 5 i 6, a także okładka). Obserwując obrazki, możemy dojść do dwóch wniosków:
- Łatwo na rysunku znaleźć zera wielomianu. Są to dokładnie te punkty, w których zbiegają się wszystkie trzy kolory.
- Niech będzie wielomianem stopnia Im dalej od punktu tym bardziej kolorowanie przypomina kolorowanie
Pierwszy z wniosków wynika z ciągłości Dla dowodu drugiego zauważmy, że przy mamy zatem poza dostatecznie dużym kołem o środku w punkcie będzie wyglądało prawie jak
Wiemy zatem, co się dzieje poza dużym kołem tym bardziej wiemy też, co się dzieje poza dowolnym wielokątem wypukłym zawierającym to koło. Nie wiemy jednak, co się dzieje w jego wnętrzu, ale spróbujemy to odgadnąć, badając jego brzeg. Do tego przyda nam się lemat Spernera. Dokonajmy triangulacji wielokąta i pokolorujmy jego wierzchołki. Kolorowanie będzie wyznaczone przez (patrz rysunek 7). Jeśli trójkąty są dostatecznie małe, to na brzegu pojawią się tylko krawędzie i Krawędzi jest dokładnie (znowu przy założeniu dostatecznie drobnej triangulacji), zatem
Analogicznie, brak krawędzi powoduje, że i prawa strona równania jest równa Wynika z tego, że zatem w wielokącie istnieje trójkąt trójkolorowy.
Zdefiniujmy teraz taki ciąg triangulacji że średnica największego trójkąta w dąży do 0 przy W triangulacji znajdziemy trójkolorowy trójkąt o wierzchołkach i (punkt ma kolor ). Ponieważ ciąg punktów jest ograniczony przez wielokąt więc na podstawie twierdzenia Bolzano-Weierstrassa można z niego wybrać podciąg zbieżny Z tego, co powiedzieliśmy o średnicach, wynika, że podciągi i również są zbieżne do tej samej granicy
Widać zatem, że w punkcie zbiegają się wszystkie trzy kolory, zatem co kończy dowód zasadniczego twierdzenia algebry.