Co to jest?
Liczby zespolone i kwaterniony
Tak jak problemy praktyczne prowadzą do równań, tak równania prowadzą czasem do nowych rodzajów liczb. Ambitny kmieć z czasów Mieszka I, będący właścicielem trzech krów i marzący o nabyciu (lub zdobyciu) dodatkowych sztuk bydła tak, by stać się szanowanym posiadaczem tuzina krów, musiał niewątpliwie rozwiązywać zadanie matematyczne, które dziś zapisujemy równaniem Gdy zamienimy występujące tu liczby miejscami, otrzymamy równanie
które "nie da się rozwiązać": gołym okiem widać, że wśród liczb, za pomocą których zwykliśmy liczyć krowy (czyli liczb naturalnych), nie znajdzie się żadna, która by spełniała to równanie...

Równanie to ma jednak sens praktyczny: opisuje stan posiadania pewnego mieszkańca sąsiedniej wioski przed i po spełnieniu marzeń naszego kmiecia. Żeby to równanie rozwiązać, potrzebne są nowe liczby - tu są to liczby ujemne. W tak powiększonym zbiorze liczb, zwanym zbiorem liczb całkowitych, każde równanie postaci gdzie
i
to liczby całkowite, ma rozwiązanie.
Żeby rozwiązać równanie nie wystarczą nie tylko liczby całkowite, ani nawet wszystkie liczby wymierne, czyli ułamki
zbudowane z liczb całkowitych. Aby uzyskać rozwiązanie, do liczb wymiernych trzeba dołączyć nowe liczby, a wśród nich liczbę niewymierną
Dlaczego nie wystarczy dołączyć samej liczby Bo pojedyncze liczby są tak mało użyteczne, że nawet nie zasługują na uwagę. W istocie, na pytanie co to jest liczba? istnieje tylko jedna, matematycznie użyteczna, choć pozornie paradoksalna, odpowiedź: liczba to element zbioru, którego elementy można dodawać, odejmować, mnożyć i dzielić. Zakłada się przy tym, że działania te powinny spełniać pewne naturalne warunki, jak np. przemienność i łączność dodawania oraz mnożenia, istnienie odwrotności każdej liczby różnej od zera itp., dobrze znane z algebry szkolnej. Zbiory liczb, spełniające te warunki, algebraicy nazywają ciałami.
Do zapisywania wyników pomiarów najlepiej nadaje się ciało liczb rzeczywistych które można sobie wyobrażać jako zbiór wszystkich ułamków dziesiętnych, z (przeważnie) nieskończoną liczbą cyfr po przecinku. Prawdziwą naturę tych liczb dobrze oddaje definicja, pochodząca z jednego z najlepszych podręczników algebry: "Liczby rzeczywiste, cokolwiek by to nie było, mają następujące własności…" - tu następuje lista własności działań. Użyteczność liczb polega nie na tym, że każda z nich z osobna istnieje, lecz na tym, że możemy na nich działać.
Zbiór liczb rzeczywistych jest dostatecznie duży, by można było w nim znaleźć rozwiązania bardzo wielu użytecznych równań, ale jednak nie wszystkich; na przykład równanie nie ma rozwiązań w zbiorze
gdyż lewa strona tego równania jest dodatnia dla każdej liczby rzeczywistej
Ogólniej, z lekcji algebry pamiętamy, że równanie kwadratowe
nie ma rozwiązań rzeczywistych, gdy
Zatem, gdy upieramy się przy tym, by równanie jednak miało rozwiązanie, musimy powiększyć zbiór
do większego ciała, które w szczególności będzie zawierać pierwiastek naszego równania - tradycyjnie oznaczymy go symbolem
Jest to pierwsza litera słowa imaginary, czyli urojona, no bo przecież nie jest to liczba rzeczywista…Nasze nowe ciało powinno zatem zawierać
wszystkie "stare" liczby
oraz wyniki działań na nich, a więc elementy postaci
a także
Zbiór wszystkich wyrażeń tej postaci oznaczamy symbolem
(complex numbers) i nazywamy liczbami zespolonymi.
Liczby zespolone możemy w oczywisty sposób dodawać i odejmować:

Możemy je także mnożyć - w tym celu po prostu "otwieramy nawiasy":

a następnie korzystamy z podstawowej własności : jest to pierwiastek równania
zatem
Podstawiając tę wartość do powyższej równości, otrzymujemy wzór

Zauważmy, że tak zdefiniowane działania rozszerzają znane nam działania dodawania, odejmowania i mnożenia liczb rzeczywistych, co łatwo sprawdzić podstawiając w powyższych wzorach Trzy działania już mamy! A co z dzieleniem? Ponieważ dzielenie to mnożenie przez odwrotność dzielnika, wystarczy znaleźć odwrotność każdego elementu
W tym celu zauważmy, że
skąd

Zatem dzielenie liczb zespolonych jest także wykonalne. Tak stworzyliśmy ciało które zawiera wszystkie liczby rzeczywiste oraz urojoną liczbę
spełniającą równanie
Sceptyczny Czytelnik może w tym miejscu wyrazić wątpliwość, czy warto było wykonywać tę całą pracę tylko po to, by uzyskać pierwiastek jednego konkretnego równania. W istocie nie jest aż tak źle; rozważmy dla przykładu równanie Mamy
więc w szkole w tym miejscu przestalibyśmy zajmować się tym równaniem. Gdy jednak dopełnimy lewą stronę do pełnego kwadratu:

otrzymamy równanie

W ten sposób znaleźliśmy dwie liczby zespolone, które są pierwiastkami naszego równania. Podobnie będzie z każdym innym równaniem kwadratowym - w ciele zawsze bez trudu znajdziemy jego pierwiastki.

wikipedia
Carl Friedrich Gauss (1777-1855)
W istocie, jak udowodnił 22-letni Carl Friedrich Gauss w roku 1799, nie tylko każdy trójmian, ale także każdy wielomian dodatniego stopnia ma w ciele pierwiastek; jest to tak zwane Zasadnicze Twierdzenie Algebry. Jest to prawda także wtedy, gdy współczynniki naszego wielomianu są liczbami zespolonymi.

Ponieważ liczba zespolona jest wyznaczona przez parę liczb rzeczywistych
można ją interpretować jako punkt płaszczyzny kartezjańskiej
o współrzędnych
Wówczas podciało
liczb rzeczywistych
wypełnia oś
układu współrzędnych, zaś liczba urojona
leży na osi
na wysokości 1.
Dodawanie liczby zespolonej do dowolnego punktu płaszczyzny kartezjańskiej odpowiada w tej interpretacji przesunięciu go o wektor
A jakim przekształceniem jest mnożenie przez liczbę
Dla dowolnego punktu
otrzymujemy

Zatem mnożenie przez przenosi punkt
na punkt
Łatwo dostrzec, że jest to obrót płaszczyzny wokół punktu
o kąt prosty, w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu wskazówek zegara.
Ogólniej, jeśli punkt leży na okręgu jednostkowym o środku w punkcie
to liczba zespolona
spełnia warunek

dla pewnego kąta
Wówczas mnożenie przez jest obrotem płaszczyzny wokół punktu
o kąt
w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu wskazówek zegara.
Na przykład, dla liczby która pojawiła się wcześniej jako pierwiastek równania
mamy
więc otrzymujemy obrót o
Trzykrotne wykonanie tego obrotu doprowadzi nas zatem do punktu wyjścia; nie powinno to być zaskoczeniem, skoro przekształcenie to odpowiada mnożeniu przez
zaś
skąd
Widzimy zatem, że liczby zespolone pozwalają wygodnie reprezentować wszystkie ruchy sztywne płaszczyzny, czyli przekształcenia zachowujące odległości między punktami oraz orientację płaszczyzny; z kursu geometrii wiemy, że są one złożeniami przesunięć i obrotów wokół punktu Analityczny opis takich przekształceń w klasycznej geometrii używa aż szóstki liczb; użycie liczb zespolonych pozwala na znacznie prostszy opis.
"Prawdziwa" geometria, tj. geometria, której używają mechanicy oraz astronomowie, rozgrywa się w przestrzeni trójwymiarowej Wiadomo, że każdy ruch sztywny tej przestrzeni jest złożeniem pewnego przesunięcia oraz obrotu wokół jednej z osi przechodzących przez punkt
; analityczny opis takiego przekształcenia potrzebuje aż 12 liczb. W tej sytuacji musiało pojawić się bardzo naturalne pytanie: czy trójwymiarową przestrzeń kartezjańską
można wyposażyć w strukturę ciała tak, by dodawanie oraz mnożenie przez jego elementy prosto opisywało wszystkie ruchy sztywne tej przestrzeni?

William R. Hamilton (1805-1865)
Irlandzki matematyk, fizyk i astronom William Rowan Hamilton strawił 10 lat na poszukiwaniu odpowiedniej struktury ciała na zbiorze trójek liczb rzeczywistych, analogicznej do struktury ciała liczb zespolonych na zbiorze par.
Z dodawaniem nie ma problemu: podobnie jak w przypadku dwuwymiarowym trójki liczb dodajemy po współrzędnych: ; dodawanie ustalonego elementu
odpowiada wówczas przesunięciu przestrzeni o wektor
Natomiast mnożenie trzeba wymyślić.
Trójki liczb, czyli punkty w można też utożsamić z końcami wektorów, zaczepionych w punkcie
i szukać odpowiedniego mnożenia wektorów. Przywodzi to na myśl znane z zastosowań w mechanice i elektromagnetyzmie pojęcie iloczynu wektorowego
pary wektorów
Wynikiem tego działania jest trzeci wektor, prostopadły do obu wektorów
i skierowany w taką stronę, by trójkę wektorów
można było ruchem sztywnym przełożyć na dodatnie półosie
(niekoniecznie prostokątnego) układu współrzędnych. Ponadto, długość wektora
powinna być równa polu równoległoboku, rozpiętego przez wektory
- łącznie warunki te wyznaczają wektor
w sposób jednoznaczny. Niestety, to nie jest mnożenie, które może nas zadowolić. Z powyższej definicji wynika, że dla dowolnego wektora
mamy
bo para
rozpina "równoległobok" o zerowym polu. Tymczasem w ciele iloczyn niezerowych elementów jest zawsze różny od zera; jeśli bowiem
oraz
to istnieje
skąd dostajemy

Wykażemy, że w przestrzeni w ogóle nie ma takiego mnożenia, jakiego szukamy. Dowód poprowadzimy nie wprost. Załóżmy zatem, że istnieje szukane mnożenie, które sprawia, że
staje się ciałem. Wybierzmy dowolny element
który nie należy do prostej zawierającej jedynkę tego ciała i niech
będzie płaszczyzną rozpiętą przez punkty
oraz
W szczególności, dowolny element
jest postaci
dla pewnych liczb
Rozważymy dwa przypadki:
Przypadek I
Punkt należy do płaszczyzny
Wobec tego dla
mamy

czyli płaszczyzna jest podzbiorem zamkniętym ze względu na mnożenie.
Ponadto, dla ustalonego przekształcenie płaszczyzny
w siebie, dane wzorem
jest różnowartościowym przekształceniem liniowym: jeśli
to
a skoro
to
Wynika stąd, że obrazem
jest cała płaszczyzna
W szczególności, istnieje taki element
że
Wynika stąd, że
jest dwuwymiarowym podciałem w naszym ciele
Wybierzmy teraz dowolny element leżący poza płaszczyzną
Wówczas podzbiór
także jest płaszczyzną. Rozważmy przecięcie
Załóżmy, że dla pewnych niezerowych
mamy
Wówczas
wbrew wyborowi
Wobec tego
co daje sprzeczność, gdyż w przestrzeni trójwymiarowej dwie płaszczyzny nie mogą przecinać się w dokładnie jednym punkcie.
Przypadek II
Punkt nie należy do płaszczyzny
Wówczas wektory
rozpinają przestrzeń
więc
dla pewnych liczb
Wielomian
przyjmuje dla bardzo dużych
wartości dodatnie, zaś dla "bardzo ujemnych"
- wartości ujemne. Zatem ma on pierwiastek rzeczywisty
skąd
dla pewnego trójmianu
Podstawiając do tej tożsamości
otrzymujemy

Ale gdyż
Zatem
wbrew wyborowi
W obu przypadkach uzyskaliśmy sprzeczność, co dowodzi, że poszukiwana struktura ciała na przestrzeni nie istnieje.
To, co nie jest możliwe w przestrzeni trójwymiarowej, może się zdarzyć w wymiarze 4. Na przykład, w przestrzeni składającej się z czwórek liczb rzeczywistych jest dość miejsca na to, by dwie płaszczyzny miały dokładnie jeden punkt wspólny. Oto przykład: niech
będzie płaszczyzną rozpiętą przez pierwsze dwie osie układu współrzędnych, zaś
- przez ostatnie dwie. Do płaszczyzny
należą czwórki liczb postaci
natomiast do
- czwórki
Jedyną czwórką, która jest obydwu tych postaci, jest, oczywiście,
skąd
Hamilton dostrzegł możliwości przestrzeni czterowymiarowej w kontekście rozważanego problemu w dniu 16. października 1843 roku, gdy zmierzając w towarzystwie żony na posiedzenie Royal Irish Academy, przekraczał mostek Broom Bridge na Royal Canal w Dublinie.
Gdy wersory kolejnych osi nazwiemy
oraz zażądamy, by

otrzymamy niemal idealne czterowymiarowe ciało!
Hamilton był tak podekscytowany swoim odkryciem, że ponoć wydrapał powyższe formuły na kamiennej poręczy mostu. Historia milczy, jak zareagowała na to zdarzenie towarzysząca mu małżonka.
Odczytajmy z powyższych wzorów wynik mnożenia każdej pary liter Mnożąc równość
z prawej strony przez
otrzymamy

Wykonując podobne mnożenie przez ale z lewej strony, otrzymamy
Z pierwszej z otrzymanych powyżej równości można wyliczyć
:

Wynika stąd, że czyli nasze mnożenie nie jest przemienne, co tłumaczy użyte wyżej określenie niemal idealne.
Pozostawiamy Czytelnikom fascynującą zabawę uzyskania kompletu równości:

Każda czwórka może być zapisana jako kwaternion
Takie wyrażenia dodajemy po współrzędnych - jak liczby zespolone. Natomiast mnożymy je, otwierając nawiasy i korzystając z sześciu równości przedstawionych wyżej. Tak powstaje algebra kwaternionów , którą na cześć Hamiltona oznaczamy symbolem
Czy każdy niezerowy kwaternion ma element odwrotny? Dla liczb zespolonych pomogło rozważenie iloczynu Tu postąpimy podobnie; gdy uważnie wykonamy mnożenie, otrzymamy

Gdy jest kwaternionem niezerowym, tj. gdy choć jedna z liczb
jest różna od zera, suma po prawej stronie jest niezerowa. Gdy wszystkie współczynniki drugiego czynnika w powyższym iloczynie podzielimy przez tę sumę, uzyskamy postać poszukiwanego elementu
Zatem
jest naprawdę ciałem, tyle że nieprzemiennym.
A co w takim razie z wyjściowym celem, jakim było wyrażenie obrotów przestrzeni trójwymiarowej za pomocą mnożenia w odpowiednim ciele? Otóż ten cel też udaje się zrealizować w następujący sposób. Umieśćmy naszą przestrzeń trójwymiarową wewnątrz na ostatnich trzech osiach, tj. jako zbiór "czysto urojonych" kwaternionów
Niech
będzie wektorem długości 1, wskazującym oś obrotu, który chcemy zrealizować oraz niech
będzie kątem, o jaki chcemy obrócić przestrzeń. Rozważmy kwaternion

oraz przekształcenie dane wzorem
Łatwo zauważyć, że prosta rozpięta przez wektor
nie poruszy się. Okazuje się, że przekształcenie to przeprowadza czysto urojoną podprzestrzeń na siebie i wykonuje na niej dokładnie ten obrót, który sobie zaplanowaliśmy.
Wobec tego każdy obrót przestrzeni trójwymiarowej potrafimy zakodować za pomocą czwórki liczb rzeczywistych. Jest to na tyle efektywne, że kwaterniony znajdują zastosowanie w grafice komputerowej, do kodowania szybkich animacji.