Mała Delta
Odkryj twierdzenie sam
Czasem przydaje się do czegoś twierdzenie o dwusiecznej...

Rys. 1
Twierdzenie (o dwusiecznej). Jeśli w trójkącie
poprowadzimy dwusieczną kąta
przecinającą odcinek
w punkcie
to stosunek długości odcinków
i
będzie
równy stosunkowi długości boków
i
(Rys. 1).
O trudnych zadaniach i efektownych rozwiązaniach, w których ma ono swój udział, można by długo pisać, ale tym razem spojrzymy na nie od innej strony: ciekawe, czy istnieje jego odpowiednik w geometrii przestrzennej?
Żeby otrzymać podobną zależność dla czworościanu, należałoby pewnie wziąć płaszczyznę dwusieczną kąta dwuściennego i jej punkt przecięcia z przeciwległą krawędzią. Stosunek długości odcinków, na które dzieli ją ta płaszczyzna, powinien być równy... no właśnie, czemu?
Weźmy jakiś szczególny czworościan i sprawdźmy, co dla niego wychodzi. Na przykład, co się dzieje dla czworościanu foremnego?
W tym przypadku dwusieczna kąta dwuściennego dzieli czworościan na
symetryczne części i ten stosunek jest równy
Wydaje się, że
podobnie jak dla trójkąta, powinniśmy umieć zapisać ten stosunek jako
iloraz dwóch wielkości zależnych od ścian wybranego kąta dwuściennego.
Niestety, pierwszy przykład wygląda na zbyt szczególny, ponieważ każdy ze
stosunków: pól, obwodów, wysokości, krawędzi wychodzących z tego
samego wierzchołka jest także równy
Trzeba pomyśleć nad
lepszym przykładem do testowania.

Rys. 2a

Rys. 2b
Spróbujmy może wziąć taki czworościan
aby spodek
wysokości poprowadzonej z wierzchołka
na podstawę
pokrywał się z punktem
(inaczej mówiąc, krawędź
ma być prostopadła do ściany
), i popatrzeć na
płaszczyznę dwusieczną kąta dwuściennego przy krawędzi
(Rys. 2a).
Dlaczego to dobry przykład? Widzimy, że część wspólna płaszczyzny
dwusiecznej kąta dwuściennego przy krawędzi
z płaszczyzną
jest dwusieczną kąta
czyli na podstawie
mamy narysowaną sytuację z płaskiej wersji twierdzenia
o dwusiecznej (Rys. 2b).
A dlaczego tak jest? Zauważmy, że płaszczyzna dwusieczna dzieli kąt
dwuścienny na połowy. Kąt dwuścienny zaś jest równy kątowi płaskiemu
utworzonemu przez dwie proste leżące w półpłaszczyznach go ograniczających
i prostopadłe do wspólnej krawędzi. Wybraliśmy czworościan tak, żeby
prosta
była prostopadła do płaszczyzny
a więc
w szczególności do prostych
i
To oznacza, że proste
i
tworzą kąt płaski równy kątowi dwuściennemu między
wybranymi ścianami.
Teraz, jeśli przez
oznaczymy punkt przecięcia płaszczyzny dwusiecznej
kąta dwuściennego przy krawędzi
z krawędzią
to
na mocy twierdzenia o dwusiecznej mamy

Możemy zatem stąd podejrzewać, że chodzi o stosunek pól ścian tworzących kąt dwuścienny. Albo stosunek wysokości opuszczonych na wspólną krawędź – czy widzisz, Czytelniku, że to ta sama liczba?
Czyli udowodniliśmy już pierwszy ciekawy przypadek rozszerzonego twierdzenia:
Twierdzenie. Jeśli w czworościanie jedna z krawędzi jest prostopadła do pewnej ściany, to płaszczyzna dwusieczna kąta dwuściennego przy tej krawędzi dzieli przeciwległą krawędź w stosunku równym stosunkowi pól ścian zawierających krawędź tworzącą kąt dwuścienny.
Wydaje się, że takie twierdzenie może być prawdziwe dla dowolnego czworościanu, ale czy potrafimy to jakoś udowodnić?
Moglibyśmy złożyć dwa czworościany, które mają taką samą podstawę i które spełniają założenia opracowanego już szczególnego przypadku. Dokładniej, wysokości opuszczone na te ściany, które będziemy sklejać, muszą być krawędziami czworościanu.

Rys. 3
Czworościan
możemy w ten sposób skleić z dwóch
mniejszych, gdy da się skonstruować płaszczyznę zawierającą pewną
krawędź i prostopadłą do krawędzi przeciwległej. Na rysunku 3 widać
płaszczyznę zawierającą krawędź
i prostopadłą do krawędzi
Punkt
to punkt przecięcia tej płaszczyzny z krawędzią
W tej sytuacji, korzystając ze szczególnego przypadku twierdzenia dla
czworościanów
i
mamy

ponieważ odcinki
i
są prostopadłe do krawędzi
Co ciekawe, punkt
może leżeć też poza odcinkiem
– wtedy można powiedzieć, że odejmujemy czworościany,
zamiast je dodawać.
Niestety, to jeszcze nie wszystko. Istnieją czworościany
których
nie można w ten sposób skleić – spodki wysokości poprowadzonych
z wierzchołków
i
na prostą
nie pokrywają się.
Co wtedy?

Rys. 4
Spróbujmy narysować sytuację dla dowolnego czworościanu (Rys. 4). Niech
i
będą rzutami prostokątnymi odpowiednio wierzchołków
i
na prostą
Umiemy już udowodnić twierdzenie
w przypadku, gdy punkty
i
się pokrywają. Ogólnie jednak
nie musi tak być, więc nie mamy trójkąta, dla którego można by
zastosować twierdzenie o dwusiecznej.
Skąd wziąć taki trójkąt? Może coś przesunąć tak, żeby punkty
i
trafiły w jedno miejsce? Wyobraźmy sobie przesunięcie
równoległe odcinka
wzdłuż prostej
tak, żeby
pokrył się z
Niech
będzie obrazem punktu
w tym przesunięciu.
Wtedy punkt
jest rzutem prostokątnym punktu
na prostą
czyli czworościan
da się skleić z dwóch
„ładniejszych”, tak jak to robiliśmy przed chwilą! To znaczy, że jeśli
płaszczyzna dwusieczna kąta dwuściennego przy krawędzi
przecina
krawędź
w punkcie
to

A ponieważ przesuwaliśmy punkt
równolegle do
to
i
Gdybyśmy jeszcze wykazali,
że

czyli inaczej, że proste
i
są równoległe, to
otrzymalibyśmy pełną wersję twierdzenia. Na szczęście to już jest łatwe:
skoro odcinki
i
są równoległe, to każda płaszczyzna
zawierająca prostą
przecina płaszczyznę
wzdłuż
pewnej prostej równoległej do
Zaraz, czy na pewno? Tak – gdyby
proste
i
miały jakiś punkt wspólny
to
płaszczyzna dwusieczna kąta dwuściennego przy krawędzi
miałaby
trzy punkty wspólne z płaszczyzną
: punkty
oraz
Wobec tego nie mamy już żadnych wątpliwości, że
w dowolnym czworościanie płaszczyzna dwusieczna kąta dwuściennego dzieli przeciwległą krawędź w stosunku równym stosunkowi pól ścian czworościanu zawierających krawędź tego kąta dwuściennego.