O kapeluszach i pewnym pewniku
O ciekawych problemach związanych z kapeluszami pisaliśmy już w Delcie nie raz, ale że dobrego nigdy za wiele, napiszemy też i w tym numerze, tyle że inaczej.

Problem. W rzędzie stoi
osób i każdej z nich nałożony został
na głowę biały lub czarny kapelusz. Każda widzi kapelusze tych osób, które
stoją przed nim, zatem pierwsza osoba widzi kapelusze wszystkich pozostałych,
natomiast ostatnia osoba nie widzi żadnego (rysunek). Oczywiście, nikt
nie widzi swojego kapelusza i w tym cała zabawa, gdyż zadaniem każdej
z osób jest odgadnięcie, jakiego koloru kapelusz ma na głowie. Uczestnicy
zabawy odgadują po kolei, począwszy od pierwszej osoby w rzędzie, i każdy
słyszy odpowiedzi poprzedników. Uznajemy, że się udało, jeśli błędnej
odpowiedzi udzieliła nie więcej niż jedna osoba. A jak to z zabawami
bywa, warto, by były udane. Z tego też powodu uczestnicy, przed
nałożeniem kapeluszy na ich głowy, mogą się naradzić i ustalić wspólną
strategię postępowania.
W tym momencie zachęcamy Czytelników do przerwania lektury
i zastanowienia się, dla jakich
istnieje strategia gwarantująca
wygraną.
Spróbujmy w następujący sposób: pierwsza osoba, nieważne, jak będzie
się starać, ma 50% szans na odgadnięcie koloru swojego kapelusza.
W pesymistycznym przypadku musimy więc założyć, że udzieli błędnej
odpowiedzi i tym samym wykorzysta cały dostępny limit pomyłek. Pogodzeni
z tym faktem, spróbujemy w jej odpowiedzi przemycić bit informacji dla
pozostałych uczestników. Oznaczmy przez
kolor kapelusza
-tej
osoby (
jeśli jest to biały kapelusz, i
jeśli kapelusz
jest czarny), a przez
liczbę czarnych kapeluszy, które
-ta osoba
widzi przed sobą.
Zrobimy teraz tak: pierwsza osoba mówi „biały”, jeśli
jest parzyste,
a w przeciwnym przypadku mówi „czarny”. Co nam z tego przyjdzie? Ano
tyle, że ta informacja wystarczy, by druga osoba bezbłędnie odgadła kolor
swojego kapelusza. W istocie, ponieważ
zatem
usłyszawszy przed chwilą wartość
bez trudu wyznaczy ona
Co więcej, każda kolejna osoba może postąpić podobnie,
korzystając z faktu, że

oraz z tego, że zna wartości
oraz
Potrafimy
więc znaleźć strategię dla dowolnie dużego
I tu nasuwa się pytanie:
a co, jeśli
byłoby nieskończone? Innymi słowy, mamy nieskończony
rząd osób, w którym
-ta osoba widzi kapelusze wszystkich osób
o większych numerach (jest ich, oczywiście, nieskończenie wiele). Czy i tym
razem będzie istniała strategia? Podkreślmy, że nie osłabiamy żadnej z reguł
zabawy, zatem nadal dopuszczamy tylko jedną pomyłkę. Zauważmy też, że
nasza strategia dla skończonego
nie będzie tu działać, gdyż
może nie być liczbą naturalną.
Odpowiedź jest nieco zaskakująca: strategia istnieje. Po raz drugi zachęcamy Czytelników, aby przez (być może dłuższą) chwilę zmierzyli się z tym zadaniem samodzielnie.
Nieskończony ciąg
kolorów kapeluszy oznaczać będziemy
przez
Powiemy, że dwa nieskończone ciągi
i
są
w relacji
jeśli różnią się na skończenie wielu pozycjach.
Piszemy więc
jeśli zbiór
jest skończony.
Łatwo przekonać się, że tak zdefiniowana relacja
jest relacją
równoważności. I teraz z pomocą przychodzi nam wspomniany w tytule
pewien pewnik, a konkretnie pewnik wyboru – nieocenione źródło
matematycznych paradoksów. Dzięki niemu możemy dla każdej klasy
abstrakcji relacji
wybrać jej reprezentanta i poinformować
wszystkich o tym, który został wybrany. Innymi słowy, istnieje taka funkcja
określona na zbiorze wszystkich ciągów kolorowań kapeluszy,
która dla dowolnego
spełnia
oraz dla dowolnych
jeśli
to
Zauważmy teraz, że
jeśli uczestnicy porozumieją się co do wyboru funkcji
to każdy
z nich będzie mógł obliczyć ten sam ciąg
gdyż nie zna on
tylko skończonej liczby wyrazów ciągu
Zauważmy też, że jeśli
teraz
-ty zawodnik odpowie
(nawet nie czekając na odpowiedzi
poprzedników), to ponieważ
więc będziemy mieli tylko
skończoną liczbę pomyłek.
W tym momencie spróbujemy wyeliminować te pomyłki metodą analogiczną
jak w przypadku skończonym. Oznaczmy przez
zbiór numerów
osób (poza pierwszą), których kolory kapeluszy
nie zgadzają się
z kolorami w ciągu
czyli
Skoro
to zbiór
jest skończony. Niech
będzie
liczbą osób ze zbioru
które widzi osoba
Niech też
jeśli
oraz
gdy
Każda
z osób (poza pierwszą) musi zdecydować, czy nie należy do zbioru
i wtedy odpowiada zgodnie z
czy też należy (i wtedy musi
odpowiedzieć przeciwnie). Pierwsza osoba podaje
Druga
osoba wie, że
jest więc w stanie wyznaczyć
stwierdzić, czy należy do
i odpowiedzieć poprawnie.
Analogicznie
-ta osoba oblicza
z zależności

oraz z faktu, że
dla
jest równe 1 wtedy i tylko
wtedy, gdy
-ta osoba udzieliła odpowiedzi niezgodnej z wartością
I to by było na tyle, gdyby nie to, że pokazując istnienie strategii dla
otwieramy drogę kolejnym pytaniom: a co, jeśli
jest liczbą porządkową większą niż
? Zastanówmy się więc
nad istnieniem strategii w przypadku
(czyli za nieskończonym
rzędem osób stoi jeszcze jeden uczestnik o numerze
który
odpowiada na samym końcu). Czytelnik znów zdecyduje, na jak długo
przerwać w tym miejscu lekturę.
Wydawać by się mogło, że nie da się uniknąć co najmniej dwóch pomyłek,
gdyż osoba
nie widząc nikogo innego, musi wprost otrzymać
kolor swojego kapelusza, co wymagałoby przekazania dodatkowego bitu
informacji. Jednak nie należy zapominać o tym, że usłyszała ona
odpowiedzi wszystkich pozostałych uczestników, zatem zna kolory kapeluszy
(wszak ci uczestnicy odpowiadali poprawnie). Jest zatem
w stanie obliczyć ciąg
i tym samym zbiór
W tym
momencie łatwo już jest zmodyfikować strategię: pierwsza osoba zamiast
podaje
Pozostałe osoby o numerach
naturalnych, widząc
są w stanie odzyskać
i grać
jak poprzednio. Natomiast uczestnik
znając
bez trudu
oblicza
Łatwo wskazać, jak zmodyfikować powyższą strategię, by działała
w przypadku
a nawet
A jaką
strategię zastosować dla
? A
? A może dla każdej
liczby porządkowej można wskazać analogiczną strategię? Wreszcie,
co w przypadku, gdy mamy więcej kolorów kapeluszy?