Przeskocz do treści

Delta mi!

Nigdy Cię nie zobaczę?

Kamila Łyczek i Mariusz Skałba

o artykule ...

  • Publikacja w Delcie: grudzień 2020
  • Publikacja elektroniczna: 1 grudnia 2020
  • Autor: Kamila Łyczek
    Afiliacja: Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki, Uniwersytet Warszawski
    Autor: Mariusz Skałba
    Afiliacja: Instytut Matematyki, Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki, Uniwersytet Warszawski
  • Wersja do druku [application/pdf]: (345 KB)

- Hop, hop, jest tam kto? - krzyczy ff otoczona tłumem.
- Hop, hop, spójrz tutaj. - odpowiada fi; który co prawda słyszy ff; ale zupełnie jej nie widzi.
- Jakie "tutaj"? Przecież dookoła nie ma żywej duszy. - |ff otoczona tłumem po raz kolejny usiłuje dostrzec |fi pośród otaczającej pustki.

Dookoła ludzi tłum, a jakby nikogo nie było |... Przyjrzyjmy się światu, w którym α i |β próbują się bezskutecznie dostrzec. Na zwykłej płaszczyźnie

 2 R = {(x, y) x, y∈ R},

w każdym jej punkcie o wymiernych współrzędnych (x,y) siedzi samotny człowiek i... wypatruje towarzysza, kierując tęsknie wzrok w losowo obranym kierunku. Ten losowy kierunek jest wyznaczony przez wybór punktu na ruletce o promieniu 1 - zadekretowane prawdopodobieństwo wylosowania półprostej wzroku przebijającej brzeg ruletki na łuku A wynosi [A]/2 | ( [A] | oznacza długość łuku A ). Oczywiście każdy ma swoją osobistą ruletkę i każdy wykręca kierunek swojego spojrzenia niezależnie.

Dla α ∈ Q2 niech Z α oznacza zdarzenie, że α kogoś widzi. Wykażemy, że |P(Z ) = 0, α niestety... Zauważmy, że moc zbioru prostych αβ , gdzie  2 |β∈ Q ,β ≠ α, jest nie większa niż moc zbioru punktów  2 β ∈Q ,β ≠ α. Oznacza to, że moc zbioru tych prostych jest przeliczalna - stąd teza.

obrazek

Ale nie tylko |α nikogo nie widzi. Ponieważ miara probabilistyczna jest przeliczalnie addytywna, więc również

P( Z α) = 0. α>Q2

Zatem zdarzenie przeciwne jest pewne

P( Z ′) = 1, α>Q2 α

czyli prawie na pewno nikt nikogo nie widzi. Zauważmy, że założenie o niezależności rozglądania się różnych osób jest w zasadzie zbędne.

No dobrze... Wiemy skądinąd, że zdarzenie niemożliwe może się zdarzyć. Wyobraźmy sobie, że jakimś cudem α spojrzała w przestrzeń tak, że zobaczyła swoją drugą połówkę, którą jest β (oczywiście β ≠ α). Mimo cudu nie zdołają się zobaczyć! Na drodze między |α i β, dokładnie w połowie, stoi bowiem γ = α/2+ β /2 (rzecz jasna |γ∈ Q2 ). Oznacza to, że α nie widzi |β, ponieważ jest zasłonięty przez γ. Oczywiście z podobnych powodów |α nie widzi γ. Idąc dalej tym tropem, dochodzimy do wniosku, że na pewno (bez wyjątków i cudów) nikt nie widzi nikogo (bez żadnego modelu probabilistycznego!).

Hmm... Coś jest nie tak w naszym świecie - po prostu ludzie siedzą za gęsto i to prowadzi do powyższych paradoksów interpretacyjnych. Zmieńmy ten świat na lepszy! Usadowmy ludzi wyłącznie w punktach kraty całkowitoliczbowej |Z2. Oczywiście wcześniejszy model probabilistyczny znowu jest użyteczny i daje pewien wgląd w beznadziejną sytuację ludzkości:nikt nie dostrzega innych, prawie na pewno.

Pojawia się jednak naturalne pytanie o prawdopodobieństwo zdarzenia, że losowo sobie przeznaczeni α ∈ Z2 oraz |β ∈Z2 mogą się zobaczyć, jeśli spojrzą we właściwym kierunku. Niech zatem α = (a1,a2) oraz β = (b1,b2). Łatwo, nomen omen, widzieć, że |α i β mogą się zobaczyć wtedy i tylko wtedy, gdy nikt nie stoi im na drodze, czyli |NWD(b2 − a2,b1− a1) = 1. Dowodzi się w teorii liczb, że

},NWD(a,b)=1} lim card{(a,-b) a,b-∈-{1,2,...,N------------------= -6-≈ 0,6079. ∞2 N N π 2

Oto szkic rozumowania prowadzącego do tego intrygującego wyniku. Niech |m będzie dowolną, ale ustaloną liczbą naturalną. Jakie jest prawdopodobieństwo, że losując spośród liczb naturalnych, otrzymamy taką, która będzie podzielna przez m? Intuicja podpowiada, że 1/m | : jeśli losujemy tę liczbę ze zbioru {1,2,3,...,n}, i wylosowanie każdej liczby jest jednakowo prawdopodobne, to prawdopodobieństwo |P n rozważanego zdarzenia wynosi dokładnie

 ⌊n/m-- 1- Pn = n i oczywi ście lni m∞ Pn = m.
obrazek

Należy więc uznać (można to łatwo sformalizować), iż prawdopodobieństwo zdarzenia Em, że dwie niezależnie wylosowane liczby całkowite |a,b są obie podzielne przez | m, wynosi | 1/m Prawdopodobieństwo zdarzenia przeciwnego  ′ |Em wynosi zatem 1 | − 1/m Niech teraz

p1 = 2,p2 = 3,p3 = 5,p4 = 7,...

będzie ciągiem rosnącym wszystkich liczb pierwszych. Zauważmy, że |a i |b są względnie pierwsze wtedy i tylko wtedy, gdy nie są podzielne równocześnie przez żadną liczbę pierwszą pk, czyli gdy zajdzie zdarzenie  ′ | kEpk. Przyda się teraz obserwacja, że jeśli NWD(m1, to zdarzenia |Em1 oraz Em2 | są niezależne - wynika to stąd, że liczba całkowita dzieli się jednocześnie przez m1 | oraz m2, | gdy dzieli się przez m1m2 | oraz ze wzoru |1/(m1m2) Uogólniając tę obserwację, widzimy, że zarówno |(Epk), jak i  ′ |(Epk) są ciągami zdarzeń niezależnych. W szczególności zachodzi

 1 P(NWD(a, b) = 1) = P ( E′pk) = M P(Ep′k ) = M (1 − -2) . k k k pk

Już Leonhard Euler zauważył, że dla s ∈R, s > 1 mamy

∞ ∞ Q -1 = M ---1--- . n 1ns k 11− 1/psk

Formalnie ta tożsamość wynika ze wzoru na sumę ciągu geometrycznego

 1-- -1- ---1--- 1+ ps + p2s+ ... = 1− 1/ps k k k

i twierdzenia o jednoznacznym rozkładzie każdej liczby naturalnej na iloczyn potęg liczb pierwszych. Wyżej występujące szeregi i iloczyny nieskończone są rzeczywiście zbieżne, ale mówi się, że Euler specjalnie tym się nie przejmował. Geniusz Eulera przejawił się jednak szczególnie wtedy, gdy obwieścił światu, że

∞ -1- π-2 Q n2 = 6 , n 1

i przedstawił wyprowadzenie tego wyniku. Jak na dzisiejsze standardy ścisłości matematycznej jego uzasadnienie nie było do końca zadowalające, ale w zasadzie poprawne. To, że powyższy szereg, tylko niewinnie różniący się od szeregu

∞ ∞ ∞ Q ---1-- = Q ---1----= Q ( 1-−--1-) = (1− -1)+( 1− 1-)+... = 1, n 1n2 + n n 1n(n + 1) n 1 n n +1 2 2 3

ma tak intrygującą sumę, zakrawa na cud! Naszkicowaliśmy zatem dowód faktu, że przeznaczeni sobie mają więcej niż 3 szanse na 5, że nikt im nie stanie na przeszkodzie.