Niebo jak własna kieszeń
Niebo w listopadzie (2019)
Zaczął się czas zimowy i Słońce chowa się pod widnokrąg niewiele po godzinie 16. W trzeciej dekadzie miesiąca Słońce przetnie równoleżnik deklinacji w drodze na południe, rozpoczynając dwumiesięczny okres najkrótszych dni i najdłuższych nocy, z kulminacją w dniu przesilenia zimowego 21 grudnia. Przez cały miesiąc długość dnia skróci się o ponad półtorej godziny, do niewiele ponad 8 godzin pod jego koniec.
Słońce stanie się tłem głównego wydarzenia astronomicznego listopada, a nawet całego 2019 roku: 11 dnia miesiąca przed jego tarczą przejdzie planeta Merkury. Zjawisko szczegółowo opisane jest w poprzednim numerze Delty, przypomnę tylko, że zacznie się ono przed godziną 13:35 i potrwa do 19:04 naszego czasu. Niestety Słońce zajdzie około godziny 16, stąd w Polsce da się zaobserwować tylko jego pierwszą część. Kolejne takie przejście zdarzy się również w listopadzie, ale dopiero w 2032 roku, a zatem jeśli tylko będzie odpowiednia pogoda, warto podjąć się jego obserwacji. Tarcza Merkurego podczas przejścia jest bardzo mała, jej średnica wyniesie 10", dlatego do obserwacji zjawiska potrzebny będzie teleskop z właściwym filtrem powiększającym kilkadziesiąt razy.
Bezksiężycowe noce wystąpią na początku i pod koniec listopada. Srebrny Glob zacznie miesiąc w fazie cienkiego sierpa, 4 listopada przechodząc przez I kwadrę w gwiazdozbiorze Koziorożca. Dzień po tranzycie Merkurego, 12 listopada, Księżyc zaświeci pełnym blaskiem na pograniczu Barana i Byka, aby tydzień później przejść przez ostatnią kwadrę na granicy Raka z Lwem. Nów przypada 26 listopada, a potem Księżyc przeniesie się na niebo wieczorne. Oczywiście o tej porze roku wieczorem ekliptyka jest nachylona niekorzystnie, zaś rano - korzystnie, a zatem po nowiu warunki obserwacyjne Księżyca są kiepskie, a rano - bardzo dobre. Tak więc 25 listopada będzie można całkiem łatwo dostrzec cienki sierp Księżyca na 33 godziny przed nowiem, jak na godzinę przed świtem wznosi się prawie ponad południowo-wschodnim widnokręgiem. Warto wtedy wstać wcześnie, szczególnie, że niecałe na prawo od niego znajdzie się planeta Merkury, świecąca blaskiem a z kolei na prawo i w górę od Merkurego - świecąca znacznie słabiej, z jasnością planeta Mars.
Jak już wspomniałem, 11 listopada Merkury spotka się ze Słońcem w koniunkcji dolnej i przejdzie na niebo poranne, dążąc do maksymalnej elongacji zachodniej 28 listopada. Oddali się wtedy od Słońca na osiągając na początku świtu cywilnego wysokość prawie Merkury pozostanie ozdobą porannego nieba do końca pierwszej dekady grudnia. W tym czasie jasność planety urośnie z do faza zwiększy się z 12 do 90%, zaś średnica tarczy spadnie z 9 do 5".
Planeta Mars powoli poprawia swoją widoczność, pokonując w listopadzie trasę od środka gwiazdozbioru Panny do jego granicy z Wagą. Mars 10 listopada przejdzie niecałe od Spiki, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji, a 24 listopada nad nim znajdzie się Księżyc w fazie 8%. Przez cały miesiąc planeta wschodzi około godz. 4:35, zajmując pod koniec miesiąca na godzinę przed świtem pozycję na wysokości W drugiej części miesiąca Marsowi towarzystwa dotrzyma Merkury, zbliżając się doń maksymalnie na Przez cały listopad jasność Marsa utrzyma się na poziomie przy średnicy tarczy 4".
Na niebie wieczornym wyraźnie pogarszają się warunki obserwacyjne planet Jowisz i Saturn. Obie planety znikają z widnokręgu niewiele po zachodzie Słońca, przebywając przez cały czas nisko nad widnokręgiem. Stąd nie można liczyć na wiele więcej niż wzrokowe stwierdzenie obecności obu planet we właściwym miejscu nieboskłonu. Do końca listopada dystans między planetami skróci się do W tym czasie jasność Jowisza zmniejszy się do a średnica jego tarczy - do 32". Jasność Saturna spadnie do przy średnicy tarczy 15". Księżyc minie Saturna w pierwszych i ostatnich dwóch dniach miesiąca, zbliżając się za każdym razem na około lecz za drugim razem sierp Księżyca będzie wyraźnie cieńszy.
W końcówce miesiąca do obu planet dołączy planeta Wenus, pokazująca się wreszcie po 9-miesięcznej nieobecności na dużych północnych szerokościach geograficznych. Wenus należy szukać pod Jowiszem gdzieś od 20 listopada. Wenus minie Jowisza 24 listopada w odległości a 28 listopada między planetami znajdzie się Księżyc w fazie zaledwie 5%, zachowując do obu planet dystans około Wcześniej tego samego dnia, od około 10:44 do 11:48, nastąpi zakrycie Jowisza przez Srebrny Glob, co da się zaobserwować przez teleskop. Wenus pokaże tarczę o jasności średnicy 11" i fazie 90%.
Bardzo dobrze widoczne są dwie ostatnie planety Układu Słonecznego. Neptun 27 listopada zmieni kierunek ruchu na prosty, co oznacza, że kończy się właśnie okres najlepszej widoczności planety. Neptun zawróci na południowy zachód od gwiazdy Aqr, świecąc z jasnością Uran jest tuż po opozycji i można go obserwować przez całą noc jakieś na południe od Hamala, najjaśniejszej gwiazdy Barana. Jego jasność przekracza Księżyc spotka się z Neptunem 6 i 7 listopada, w fazie ponad 70%, zaś z Uranem 4 dni później, przed pełnią.
Po minięciu Urana Księżyc powędruje dalej i 13 listopada przetnie Hiady, omijając niestety najjaśniejsze gwiazdy gromady. Srebrny Glob przejdzie niewiele ponad od trójki gwiazd i Tau, a nad ranem przekroczy linię łączącą Aldebarana z gwiazdą Tau. W nocy z 15 na 16 listopada, w fazie obniżonej do 88%, Księżyc zakryje parę jasnych gwiazd Bliźniąt: Tejat Prior ( Gem, odkrycie ok. 23:40) i Tejat Posterior ( Gem, odkrycie ok. 4:15). Cztery dni później, 20 listopada, Księżyc przejdzie od Regulusa, zaś 23 listopada rano, w fazie już tylko 15%, dotrze na do Spiki.
W listopadzie blisko maksimum swojego blasku znajdą się dwie mirydy, które mogą być widoczne gołym okiem. Mira Ceti osiągnie największą jasność 7 listopada. Na początku miesiąca gwiazda góruje około godz. 23, a zatem jest widoczna bardzo dobrze. W tym okresie Cet może mieć więcej niż Mirę można odnaleźć, przedłużając linię łączącą Hamala z Uranem. Drugą taką gwiazdą jest R Leo, położona około na zachód od Regulusa. Ta maksimum blasku osiągnie na początku grudnia i w drugiej połowie miesiąca powinna przekroczyć granicę widoczności gołym okiem. R Leo pod koniec miesiąca wschodzi przed godz. 22, górując 7 godzin później.
Również 7 listopada przypada opozycja planetoidy 4 Westa. Niestety tym razem nie osiągnie ona aż tak dużej jasności, jak latem zeszłego roku, gdy była widoczna gołym okiem. Jednak jej blask przekroczy a zatem do jej dostrzeżenia wystarczy lornetka lub mały teleskop. Mimo to odnalezienie Westy nie powinno sprawiać trudności, gdyż zacznie ona miesiąc na pograniczu Byka, Barana i Wieloryba, niedaleko świecących blaskiem około gwiazd i o Tau. 5 listopada Westa przejdzie na południe od drugiej z wymienionych gwiazd. Dzień później planetoida wejdzie na obszar gwiazdozbioru Wieloryba, kończąc miesiąc niecały od słabszej o gwiazdy Ceti.