Prosto z nieba
Andromeda
Spiralna galaktyka w gwiazdozbiorze Andromedy (M31) jest istotnym składnikiem Grupy Lokalnej, w skład której wchodzi także porównywalna z nią rozmiarem nasza Galaktyka, Droga Mleczna.
Obie otoczone są rojem mniejszych galaktyk satelitarnych - w sumie w Grupie Lokalnej o rozmiarze 10 mln lat świetlnych (3 Mpc) znajduje się około 50 mniejszych lub większych galaktyk. Grupa Lokalna nie jest, oczywiście, tworem statycznym: obiekty orbitują wokół wspólnego środka masy, zderzając się co jakiś czas. Symulacje komputerowe przyszłości Grupy przewidują, że za około 4 miliardy lat nastąpi kolizja M31 i Drogi Mlecznej. W wyniku powstanie duża, przypuszczalnie eliptyczna galaktyka (nazywana już teraz Milkdromedą).
Bliskie spotkania mniejszych składników z dużymi galaktykami spiralnymi są, oczywiście, częstsze niż zderzenia dużych składników. Astronomów interesują w szczególności obserwacje Andromedy, która z racji podobieństwa do Drogi Mlecznej dostarcza bezcennych z naszego punktu widzenia informacji na temat budowy i ewolucji galaktyk spiralnych. Jednym z takich badań jest SPLASH (Spectroscopic and Photometric Landscape of Andromeda's Stellar Halo), w którym do pomiaru prędkości radialnych ponad 10 tysięcy gwiazd użyto danych spektroskopowych teleskopu Keck/DEIMOS. Informacji fotometrycznych dostarczył z kolei niedawno zakończony przegląd PHAT (Panchromatic Hubble Andromeda Treasury) teleskopu Hubble'a - są to obserwacje w wysokiej rozdzielczości i wielu długościach fal dla ponad połowy wyżej wspomnianych gwiazd. Takie dane umożliwiają modelowanie dysku Andromedy oddziałującego raz na jakiś czas z krążącymi wokół mniejszymi galaktykami. Podczas porównania obserwacji okazało się, że Droga Mleczna ma o wiele lepiej "uporządkowany" dysk niż M31, co oznacza bardziej burzliwą przeszłość tej drugiej - więcej kolizji z galaktykami karłowatymi. Według powszechnie uznawanej teorii tworzenia się galaktyk we wszechświecie opisywanym przez zimną ciemną materię i stałą kosmologiczną (model galaktycznych zderzeń powinno być tak dużo, jak wskazują obserwację Andromedy - być może więc Droga Mleczna była (szczęśliwie?) mniej często bombardowana przez swoje satelity.