Niebo jak własna kieszeń
Niebo w listopadzie
Listopadowe noce mają swoje minusy i plusy. Z jednej strony są już całkiem chłodne, ale jednocześnie stają się coraz dłuższe, co powinno ucieszyć prawdziwych miłośników astronomii. Warto będzie przygotować ciepłe ubranie i, w miarę możliwości, sprzęt optyczny, aby nie przegapić listopadowych nocnych atrakcji.
Podstawowy sprzęt optyczny, czyli nasze oko, pozwoli nam zaobserwować na przykład Księżyc, który 15 XI znajdzie się w apogeum swojej orbity, czyli w punkcie najbardziej odległym od Ziemi. Księżyc obiega naszą planetę po eliptycznej orbicie i dlatego odległość pomiędzy tymi dwoma ciałami niebieskimi zmienia się w czasie o około 10%, tzn. od 363 000 km do 405 000 km, a tym samym zmienia się nieznacznie jego wielkość kątowa. Tego dnia średnica kątowa Księżyca będzie miała 29,54 minut łuku (dla porównania średnia jej wartość wynosi 31,07 minut).
Przez cały miesiąc będzie można również nieuzbrojonym okiem zaobserwować meteory z roju Taurydów. Jest to rój bardzo rozmyty i dość długo aktywny. Jego maksimum wypadnie w okolicach 12 XI. Możemy się wtedy spodziewać około 10 obiektów na godzinę, które będą wybiegać z radiantu położonego w konstelacji Byka.
Kolejnym ciekawym obiektem do obserwacji "gołym okiem" jest M45, czyli słynne Plejady. W drugiej połowie miesiąca ta otwarta gromada gwiazd będzie w bardzo korzystnym położeniu na niebie około północy. Oczywiście jest to obiekt ciekawy również dla posiadaczy lornetek. Z kolei właściciele teleskopów powinni zainteresować się planetoidą 6 Hebe, która 17 XI znajdzie się w opozycji. Oznacza to idealne warunki do jej obserwacji. Trudnością może okazać się fakt, że widoczna ona będzie na tle gwiazdozbioru Erydanu, który z Polski widoczny jest tylko częściowo i tylko zimą, czyli znajduje się bardzo nisko nad horyzontem. Jeżeli można jednak udać się na obserwacje w miejsce, gdzie południowy horyzont nie jest niczym przysłonięty, warto będzie to zrobić. Miejmy tylko nadzieję, że listopadowa pogoda będzie sprzyjająca!