Prosto z nieba
Poświata po błysku
Błysk czyli wyjątkowo potężny wybuch o szacowanej energii J (zgodnie ze wzorem mniej więcej tyle energii powstałoby z zamienienia planety wielkości Jowisza na fotony) zdarza się w przeciętnej galaktyce raz na około lat; detektory satelitarne wykrywają średnio jeden błysk dziennie; rozkład błysków na niebie jest izotropowy.
Energia błysku jest porównywalna z energią grawitacyjną supernowej, co sugeruje związek przyczynowo-skutkowy: istotnie, istnieje coraz więcej dowodów obserwacyjnych na to, że tzw. długie - trwające nawet 1000 s - błyski są związane z zapadnięciem się masywnej gwiazdy (budżet energetyczny sugeruje także, że emisja błysku jest skupiona w dość wąskim stożku - dżecie; izotropowa emisja wymagałaby nieosiągalnie wielkich ilości energii i większych niż obserwowane częstości występowania). Pozostałością po zapadnięciu się i wybuchu w takim modelu kolapsara jest czarna dziura. W ciągu następnych tygodni w miejscu katastrofy pojawia się poświata (ang. afterglow), czyli mniej energetyczne promieniowanie optyczne, podczerwone i radiowe.
Niedawne obserwacje poświaty pewnego błysku (GRB 120308A) przeprowadzone za pomocą automatycznego Teleskopu Liverpoolskiego umieszczonego na Kanarach i używającego polarymetru RINGO2 dostarczają dowodu na obecność polaryzacji kołowej w świetle widzialnym poświaty; dodatkowo, stopień polaryzacji jest istotnie większy od tego, co zakładano w modelach teoretycznych. Najprawdopodobniej oznacza to, że obserwowane światło zostało wyemitowane przez elektrony przyśpieszane w fali uderzeniowej w obecności wielkoskalowego, dostatecznie silnego pola magnetycznego, znajdującego się blisko centralnego obiektu (czarnej dziury). To bardzo dobra wiadomość - obserwacje polaryzacji otwierają nowe pole do popisu dla astrofizyków zajmujących się teorią. Jako że informacje zawarte w promieniowaniu poświaty są w oczywisty sposób związane z poprzedzającym ją wybuchem, prowadzenie takich obserwacji przybliża nas do zrozumienia szczegółów mechanizmu tych kosmicznych katastrof.