Prosto z nieba
Galaktyki jak zielony groszek
Według oszacowań w naszej Galaktyce znajduje się około
gwiazd.
Zbiegiem okoliczności (o jedną liczbę mniej do zapamiętania!) sto miliardów
to także liczba galaktyk w obserwowalnym Wszechświecie...
Mając do dyspozycji doskonałej jakości współczesne obserwacje, np. z Teleskopu Hubble’a, natychmiast można się przekonać, że galaktyka galaktyce nierówna, nie tylko pod względem rozmiaru, ale także koloru, jasności i kształtu. W klasyfikacji Edwina Hubble’a morfologii galaktyk wyróżnia się trzy podstawowe kształty: spiralny, eliptyczny oraz przejściowy między tymi typami kształt soczewkowaty, a także galaktyki niepasujące do powyższego schematu, tj. nieregularne. Galaktyki spiralne, składające się z młodych gwiazd, są podobne do Drogi Mlecznej i Galaktyki Andromedy. Natomiast przedstawicielami typu eliptycznego, zawierającego starsze gwiazdy i pochodzącego, jak się uważa, ze zderzeń galaktyk spiralnych są np. Centaur A oraz gigantyczny Messier 87 w gromadzie Panny. Sąsiadujący z naszą Galaktyką Wielki Obłok Magellana uznaje się, mimo skomplikowanego wyglądu, za obiekt „spiralny z poprzeczką”. Mały Obłok jest sklasyfikowany jako galaktyka nieregularna, chociaż także ma centralną poprzeczkę, czyli cechy galaktyki spiralnej; obecny nieregularny kształt Obłoków jest przypuszczalnie wynikiem oddziaływania z Drogą Mleczną.
Niedawnym przykładem postępu w dziedzinie kosmologii jest odkrycie
„zielonych groszków” (ang. green peas), typu galaktyk zidentyfikowanego
w 2007 r. w danych przeglądu SDSS przez wolontariuszy projektu Galaktyczne
Zoo. Zielononiebieskie w kolorze z powodu silnych linii emisyjnych tlenu oraz
eliptyczne w kształcie, groszki są zwartymi galaktykami charakteryzującymi
się niespotykanie aktywnymi procesami gwiazdotwórczymi. Z punktu
widzenia kosmologii młodego Wszechświata powstanie gwiazd wiąże się
z ponowną jonizacją neutralnego wodoru i helu, procesem, który rozpoczął
się około 500 mln lat po Wielkim Wybuchu i trwał przez kolejne 500
mln lat. Zielone groszki znajdują się na tyle blisko nas (poczerwienienie
), że badacze używają ich nie tylko do ogólnej ilustracji
wczesnych faz ewolucji galaktyk, ale także do szczegółowego szacowania
całkowitej ilości wyemitowanego światła i jego wpływu na jonizację
międzygwiazdowego oraz pozagalaktycznego gazu. Z przyjemnością
odnotowujemy kolejny przykład współpracy amatorów i profesjonalnych
astronomów studiujących ekscytującą, bo słabo zbadaną epokę ewolucji
Wszechświata.