Przeskocz do treści

Delta mi!

Aktualności (nie tylko) fizyczne

Superstar uchwycona w kadrze

Piotr Zalewski

o artykule ...

  • Publikacja w Delcie: sierpień 2008
  • Publikacja elektroniczna: 02-02-2011

Utrwalenie bardzo rzadkiego zdarzenia wymaga fartu. Przypadki takie zdarzają się coraz częściej, bo coraz więcej potencjalnych obserwatorów ma odpowiednie wyposażenie, np. telefon komórkowy z wbudowaną kamerą.

Liczba podglądaczy kosmosu również stale rośnie, jednak obserwacji z 9. stycznia br. mogły dokonać tylko dwa satelitarne obserwatoria promieniowania rentgenowskiego Swift i Chandra. Szczęście mieli astronomowie używający pierwszego z nich. Udało im się, po raz pierwszy w historii, obserwować wybuch supernowej od samego początku. Tego dnia wykonywana była obserwacja innej supernowej SN 2007uy znajdującej się w tej samej galaktyce NGC2770. O godzinie 13:32:49 UT, w odległości kątowej około 1,5’ od SN 2007uy zarejestrowano początek bardzo jasnego błysku rentgenowskiego XRO 080109, którego intensywność narastała przez około 70 sekund, a następnie wykładniczo malała przez dalsze 300 sekund. Nie zarejestrowano ani jednoczesnego błysku gamma, ani jednoczesnego optycznego lub nadfioletowego odpowiednika. Znajdujący się na pokładzie Swifta teleskop UVOT (Ultraviolet/Optical Telescope) wykrył poświatę, ale ponad półtorej godziny później.

Niecałe dwie doby później, za pomocą ośmiometrowego teleskopu Gemini North, przeprowadzono pierwsze badania spektroskopowe odpowiednika. Uzyskano m.in. potwierdzenie, że supernowa wybuchła w galaktyce NGC2770. Ze względu na brak wodorowych linii spektralnych i słabe linie krzemowe jej typ określono jako Ibc. Otrzymała ona nazwę SN 2008D. Biorąc pod uwagę cały, niezwykle bogaty materiał obserwacyjny, uznano, że prekursorem wybuchu była gwiazda Wolfa-Rayeta otoczona gazem rozdmuchanym silnym stałym wiatrem gwiazdowym. Tego typu gwiazdy są również podejrzewane o powodowanie błysków gamma, ale w tym przypadku stwierdzono zwykły, sferycznie symetryczny, nierelatywistyczny wybuch. Pracę kończy szacowanie częstości wykrywania podobnych wybuchów za pomocą urządzenia monitorującego całe niebo w promieniach rentgenowskich. Takich przypadków powinno być kilkaset rocznie. Ich wykrycie pozwoliłoby nie tylko na głębsze zrozumienie mechanizmu wybuchu supernowych, ale również ułatwiłoby wydobycie z tła sygnałów neutrinowych i fal grawitacyjnych generowanych przez te kataklizmy.


Na podstawie
[1]
An extremely luminous X-ray outburst at the birth of a supernowa, A.M. Soderberg i inni, Nature 453(22/05/2008)469