Co to jest?
Grawitacja i geometria – szybki przegląd
Zdefiniowane obiekty umożliwiają nam obliczenie długości krzywej. Posłużę się
tutaj przykładem podróży samochodem. Znając wskazanie prędkościomierza
w każdej chwili, możemy obliczyć dystans, jaki pokonaliśmy. Gdy w
geometrii nie mamy zdefiniowanego iloczynu skalarnego dla prędkości w
każdym punkcie, to tak, jakbyśmy poruszali się samochodem, w którym
prędkościomierz nie ma skali, a widzimy jedynie wychylającą się wskazówkę.
Zdefiniowany obiekt
pełni rolę skali, którą w każdej chwili ruchu
dokładamy do tarczy. Przypominam, że jest to tylko obraz intuicyjny, a
głębsze zrozumienie tych kwestii wymaga matematycznej dokładności.
Możemy teraz zdefiniować odcinek „prosty”, który w ogólnym przypadku
nazwiemy geodezyjną, jako krzywą, która łączy dwa punkty i ma ekstremalną
długość.
Dodajmy, już bez wchodzenia w szczegóły, że obiekt
pozwala
przesuwać wektory „równolegle” pomiędzy punktami. Gdy dwa wektory są
już zaczepione w tym samym punkcie, potrafimy je porównać. Okazuje się
jednak, że przesuwając wektor wzdłuż różnych dróg, możemy
otrzymać różne wyniki. Zdarza się to w sytuacji, gdy przestrzeń nie jest
płaska.
Ogólna teoria wględności łączy materię z geometrią za pomocą równań Einsteina

gdzie
jest wielkością, którą obliczamy za pomocą obiektu
i
jego pochodnych, natomiast
jest obiektem opisującym materię.
Rozwiązywanie tych równań polega na znajdowaniu
Jest to zadanie
dość trudne i w ogólności niewykonalne. Dlatego fizycy starają się
uprościć to postępowanie, czyniąc pewne założenia na temat materii
lub na temat symetrii czasoprzestrzeni, co ma swoje odzwierciedlenie
w postaci
Rozważając czasoprzestrzeń całkowicie pozbawioną materii
która jest sferycznie symetryczna, otrzymujemy rozwiązanie opisujące czarną
dziurę. Ciekawe, że rozwiązanie takie ma jeden wolny parametr, który okazuje
się być masą w rozumieniu grawitacji Newtona. Analogię tę znajdujemy, badając
ruch cząstek próbnych daleko od centrum symetrii. Poruszają się one tak,
jak gdyby znajdowały się w newtonowskim polu grawitacyjnym masy
mimo iż, jak wspomniałem na początku, rozważaliśmy pustą
czasoprzestrzeń. Rowiązanie to ma również tę własność, że środek
symetrii jest punktem, który fizycy nazywają osobliwością – miejscem,
gdzie teoria się załamuje, gdyż pewne własności geometrii stają się
tak ekstremalne, a opisujące geometrię parametry nieskończone, że
przestajemy wierzyć w możliwość istnienia takich warunków w
przyrodzie (matematycy zdają się zachowywać zimną krew w obliczu takich
nieskończoności).

Rys. 3. W rozszerzającym się Wszechświecie przestrzeń ,,puchnie". Wzrost odległości między
ustalonymi punktami-galaktykami opisuje funkcja
Rozważając innymodel,w którym Wszechświat wypełniony jest pyłem – za
ziarenka tego pyłu służą galaktyki! – otrzymujemy modele kosmologiczne.
Dodatkowo czynimy założenie, uzasadnione doświadczalnie, że Wszechświat
jest jednorodny i izotropowy. Oznacza to tylko tyle, że wygląda on tak
samo, bez względu na to, w którym kierunku i z którego miejsca go
obserwujemy. Założenia te okazują się na tyle silne, że pozwalają sprowadzić
ewolucjęWszechświata do badania jednej funkcji
gdzie
jest
współrzędnościowym czasem Wszechświata. Czasoprzestrzeń modelu
kosmologicznegomożemy pociąć na trójwymiarowe plastry, które
następują po sobie. O kolejności ich następowania mówi parametr
Wszystkie plastry są takie same i mogą być nieskończone. Liczba
mówi nam o tym, jak zmienia się skala tych plastrów. Na
przykład, w tzw. modelu płaskim poszczególne plastry są trójwymiarowymi
przestrzeniami euklidesowymi. Gdy zaznaczymy dowolne dwa punkty (tj. odległe
galaktyki), to ich fizyczna odległość będzie zmieniała się zgodnie ze wzorem
Model kosmologiczny przewiduje, że dla odpowiednio
małego parametru
czynnik skali wyniesie
i cały nieskończony
plaster zostanie ściśnięty tak, że odległość dowolnych dwóch
punktów wyniesie zero – i gęstość Wszechświata będzie nieskończona.
Podobnie jak w przypadku sferycznie symetrycznym jest to punkt, w
którym załamuje się teoria. Tę osobliwość nazywamy popularnie
Wielkim Wybuchem, choć dziś miano to zarezerwowano raczej dla
procesu, w którym wyłonił się gorący, wypełniony promieniowaniem
Wszechświat.
Istnienie tych dziwnych punktów sprawia, że fizycy obdarzają teorię małym zaufaniem w ich otoczeniu. Wierzą, że tak jak dla materii, gdzie teoria kwantowa rozwiązała wiele problemów z niepożądanymi nieskończonościami, odpowiednia kwantowa teoria grawitacji i geometrii zapewni rozwiązanie problemu osobliwości. Jednak, choć wielu fizyków głowi się nieustannie nad sformułowaniem takiej teorii, jak dotąd ostateczna odpowiedź wymyka się umysłom badaczy, tworzących konkurencyjne modele. Jeden z takich modeli – pętlowa kwantowa grawitacja – pozwala przeformułować ogólną teorięwzględnościwsposób, który czyni ją podobną kwantowym teoriom opisującym materię. Postępując analogicznie jak w tamtych przypadkach, otrzymujemy nowy model kosmologiczny, w którym nie występuje początkowa osobliwość Wszechświata. W modelu tym Wszechświat dawno temu kurczył się, osiągając stan o maksymalnej gęstości, po czym zaczął się rozszerzać i rozszerzanie to trwa po dziś dzień.
Czy jest to dobry opis? Tego zagwarantować nie można, model wymaga bowiem wciąż wiele pracy dla jego lepszego zrozumienia. Być może jednak jesteśmy świadkami wyłaniania się odpowiedzi na trapiący od dawna fizyków problem początkowej osobliwości...
Przedstawiony tutaj obraz jest, oczywiście, bardzo uproszczony i niepełny. Czytelnika Wnikliwego, który chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o grawitacji i geometrii, odsyłam do podanej poniżej literatury.