Baran (łac. Aries) jest jednym ze słabiej rozpoznawalnych gwiazdozbiorówzodiakalnych. W grudniowe wieczory znajduje się ponad południowo-zachodnimhoryzontem, na zachód od Byka i Oriona; dla orientacji, można kierowaćsiępołożonym ponad Baranem, a bliżej bieguna gwiazdozbiorem Kasjopei.
Słońce jest typowym przedstawicielem populacji dyskowej Ciągu Głównego, gwiazdązawierającą w widmie linie pierwiastków cięższych od helu i„palącą” wodórw jądrze. Będąc w wieku około 4,5 mld lat, ma jeszcze przed sobą mniej więcej tyle samoczasu spokojnej ewolucji ażdo momentu, gdy wyczerpie się zapas wodoru, a fazapalenia helu w otoczce jądra (a później w samym jądrze) zamieni je w czerwonegoolbrzyma.
W listopadzie do porannego wstawania zachęca możliwośćobserwacji kometyC/2012 S1 (ISON), odkrytej przez V. Nevskiego i A. Novichonoka we wrześniu 2012 przyużyciu teleskopu International Scientific Optical Network. Jest to jedna z bardziejekscytujących komet tego roku; po raz pi
Ponad dwadzieścia lat temu, w marcu 1993 r., astronomiczne małżeństwo łowcówkomet Carolyn i Eugene Shoemakerowie, oraz David Levy (także astronom) odkryliinteresujący obiekt na orbicie wokół Jowisza. Analiza parametrów orbitalnych kometynazwanej Shoemaker–Levy 9 wykazała, że znajduje się ona pod wpływem grawitacjiplanety od co najmniej 20 lat oraz że orbita jest niestabilna, co może doprowadzićdokolizji.
Według oszacowańw naszej Galaktyce znajduje się około gwiazd. Zbiegiemokoliczności (o jedną liczbę mniej do zapamiętania!) sto miliardów to także liczbagalaktyk w obserwowalnym Wszechświecie...
Wieczorami południowe niebo tużnad horyzontem zajmuje okazały Wieloryb (łac.Cetus). Ten czwarty pod względem wielkości, gwiazdozbiór znajduje się w„wodnej”części nieba, obok rzeki Erydan i Ryb...
Koniec lata i początek jesieni (moment równonocy jesiennej 22 IX o godzinie 22.44)wykorzystamy do obserwacji gwiazdozbioru Koziorożca (łac. Capricornus, skądzapewne pochodzi swojski cap). Od czasów antyku, a nawet wcześniejszych, bosięgających ery brązu, ten obszar nieba utożsamiany jest w wielu kulturach z postaciąkozła z rybim ogonem.
Węgiel, jak równieżwszystkie pozostałe pierwiastki cięższe od berylu obecne weWszechświecie, powstał kiedyśwe wnętrzach gwiazd (we are made of star-stuff, jakpowiada Carl Sagan). Proces tworzenia się cięższych pierwiastków rozpoczął się około500 mln lat po Wielkim Wybuchu i trwa do dzisiaj – temperatury rzędu milionówstopni sprzyjają łączeniu się lżejszych pierwiastków w cięższe w procesie fuzjijądrowej. Gwiazdy o masach większych od około tworzą w swych jądrachpierwiastki ażdo niklu iżelaza, po czym wybuchają jako supernowe typuII.
Interpretacja wyników obserwacji wybuchów odległych supernowych typu Ia, uhonorowana w 2011 roku Nagrodą Nobla z fizyki, skłania do melancholijnych rozmyślań. Od pewnego czasu wiadomo bowiem, że widoczne na niebie gwiazdy stanowią tylko niewielki ułamek całej masy/energii znajdującej się we Wszechświecie.
Zgodnie z powszechnie akceptowaną teorią Wielkiego Wybuchu dawno temuWszechświat był bardzo gęsty i gorący, a w wyniku rozszerzania się stał się dużyi chłodny, czyli taki jak obecnie. Hipotezę Wielkiego Wybuchu potwierdzają obserwacje„uciekających” we wszystkie strony galaktyk oraz poczerwienienia ich światła. ZaWielkim Wybuchem przemawia także obserwacja mikrofalowego promieniowania tła,wypełniającego w miarę równomiernie przestrzeńkosmiczną.
Rozpoczynające się lato (przesilenie letnie 21 VI o 7:04) stwarza dobrą okazję doobserwacji gwiazdozbioru Wężownika (łac. Ophiuchus). Wężownik jest ciekawyz wielu powodów: przede wszystkim jest jednym ztrzynastugwiazdozbiorów, przezktóre przechodzi ekliptyka (zwykle pamięta się jedynie o dwunastu znakach zodiaku) –Słońce przebywa w gwiazdozbiorze Wężownika od 29 XI do 17 XII.
Któżnie chciałby byćjak pilot Pirx? Osadzona w bliskiej przyszłości (XXI, XXIIwiek?) opowieśćw stylu retro o przygodach pilota statków międzyplanetarnychrozwija wyobraźnię kolejnego pokolenia. Szczególnie interesujący jest opis technologii,z której korzysta Pirx...
Zbliżający się koniec wiosny Astronom Uważny potwierdzi eksperymentalnie,obserwując w późnych godzinach wieczornych wschód Trójkąta Letniego,złożonego z Deneba, Wegi i Altaira, jasnych gwiazd należących do gwiazdozbiorówŁabędzia, Lutni i Orła.
Podczas gdy uwaga wielu skupiona jest na sukcesach w poszukiwaniu pozasłonecznychukładów planetarnych, w szczególności planet podobnych do Ziemi, badaniaprowadzone w starym dobrym Układzie Słonecznym dostarczają wciążnowych,inspirujących danych. Nie mamy tu na myśli podboju Marsa: znacznie dalej od Zieminiżłazik Curiosity znajduje się misja satelitarna Cassini–Huygens.
W tym miesiącu odnajdziemy na niebie gwiazdozbiór Pucharu (łac. Crater), należącydo grupy czterdziestu ośmiu opisanych przez samego Ptolemeusza w II w.n.e.
Odległości astronomiczne mierzone są w okolicy Układu Słonecznego w parsekach (lub latach świetlnych), pomiędzy zgrupowaniami gwiazd w Galaktyce - w kiloparsekach, a między galaktykami w Grupie Lokalnej - w megaparsekach. Spojrzenie w jeszcze większej skali wymaga badaniapoczerwienieniafotonów: od czasów Hubble'a wiemy, że odległe obiekty oddalają się od nas tym szybciej, im dalej od nas się znajdują.
Gwiazdozbiór Raka (łac. Cancer) jest dośćniepozornym gwiazdozbiorem
zodiakalnym– jednym z dwunastu (nie licząc Wężownika), przez które przechodzilinia ekliptyki.
Mały i Wielki Obłok Magellana to widoczne na południowej półkuli nieba nieregularnegalaktyki-satelity Drogi Mlecznej, związane z nią w tzw. Grupie Lokalnej, do którejnależy także m.in. spiralna galaktyka w Andromedzie. Ponieważznajdują się oneblisko nas, około 200 tys. lat świetlnych (60 kpc) i 150 tys. lat świetlnych (50 kpc)dla, odpowiednio, Małego i Wielkiego Obłoku, więc są od dawna wyśmienitym celemobserwacji astronomicznych.
Gwiazdozbiór Warkocz Bereniki (łac. Coma Berenices) odnajdziemy na niebie obokLwa, do którego ów pierwszy przynależał przed XVI w., gdy kartograf GeraldusMercator (niektórzy twierdzą, że nieco wcześniej Caspar Vopel) związał ten obszarnieba z legendą o królowej Egiptu, Berenice II.
Teleskop Hubble’a jest wzorcowym przykładem zwycięstwa człowieka nad materiąw dziedzinie badańekstremalnych (wystarczy przypomniećoperację zakładania„okularów korygujących”, brawurowo przeprowadzoną przez astronautów).Wysłużony Hubble miał byćostatnimi czasy wysłany na emeryturę z prozaicznychpowodów (ograniczenie funduszy; zastąpi go zresztą wkrótce nowy, większy teleskopsatelitarny Webba), jednak wciążprowadzone są za jego pomocą przełomowebadania.
Południowe niebo jest wieczorem zdominowane przez charakterystyczny Trójkąt
Zimowy: Syriusz i Procjon z, odpowiednio, Wielkiegoi Małego Psa, oraz Betelgeuza w Orionie. Wewnątrz trójkątaznajdziemy Jednorożca (łac. Monoceros), gwiazdozbiór położony na równikuniebieskim i najlepiej widoczny w Polsce w zimie (zdefiniowany przez XVII-wiecznegoholenderskiego astronoma Petrusa Planciusa).
Kilkanaście lat temu tematem elektryzującym opinię publiczną były radiowe obserwacjeogromnej chmury międzygwiazdowego gazu, oznaczonej symbolem G34.3+0.15(w gwiazdozbiorze Orła).
Orion jest prawdopodobnie najlepiej znaną konstelacją zimowego nieba półkulipółnocnej. Dokładnie pod nim, a obok Syriusza (najjaśniejszej na nocnym niebiegwiazdy, Wielkiego Psa) ukrywa się niepozorny Zając (łac. Lepus) – to na niego,według Ptolemeusza, poluje Orion.
Astronomowie niezwykle lubią gwiezdne wybuchy – im większe, tym lepsze – ponieważłatwo je dostrzec w ogromie kosmicznej pustki, ale równieżdlatego, że umożliwiają„podglądanie” materii w niecodziennych warunkach. Sztandarowym przykłademi nieocenionym narzędziem wykorzystywanym do badania Wszechświata są
supernowe typu Ia: wybuchające białe karły, ostatnie stadium ewolucji gwiazdo początkowej masie mniejszej od około (stabilnośćbiałych karłówzapewnia ciśnienie zdegenerowanych elektronów, wynikające z zakazu Pauliego).Eksplozje te są znakomitym przykładem standardowej świecy – klasy obiektówo podobnej jasności, których parametrów można użyćdo określeniaodległości.
Spadająca na masywne ciała niebieskie materia staje się często przyczyną bardzoenergetycznego promieniowania. Niebo oglądane w promieniach Röntgena jestrozjaśniane przez wiele typów obiektów: pozostałości po supernowych, białe karły,pulsary, ale większośćtzw. źródeł punktowych to światło dysków akrecyjnychwokół gwiazd neutronowych i różnej wielkości czarnych dziur (od małych,o masach porównywalnych do Słońca, ażdo supermasywnych czarnych dziurznajdujących się w aktywnych jądrach galaktyk).
Niektóre gwiazdozbiory nieba południowego, znajdujące się dostatecznie bliskorównika, są czasami widoczne na półkuli północnej nisko nad południowymhoryzontem. Jednym z nich jest Ryba Południowa, której najjaśniejszą gwiazdę,Fomalhaut (Piscis Austrini), możemy aktualnie obserwowaćwieczorami.
We wrześniu zapoznamy się z dużym, ale słabo wyróżniającym się gwiazdozbioremŻyrafy (łac. Camelopardalis). Gwiazdozbiór ten, dostępny do obserwacji przez cały rok,znajdziemy w okolicy północnego bieguna nieba pomiędzy Wielką Niedźwiedzicąi Kasjopeją.
Teleskop satelitarny Fermi, zaprojektowany z myślą o obserwacjach nieba w bardzotwardym promieniowaniu (co jest konieczne przy wykrywaniu błysków gamma), jestodnoszącym duże sukcesy przedsięwzięciem NASA. Wśród wielu celów misji jestzbadanie najbardziej ekstremalnych obszarów Wszechświata w poszukiwaniu ciemnejmaterii, poznanie mechanizmów powstawania promieniowania kosmicznego orazeksploracja dziewiczego, wysokoenergetycznego zakresu widma promieniowania.
Febe (gr.Phoebe) jest dziewiątym co do wielkości księżycem Saturna –został on nazwany imieniem tytanidy z mitologii greckiej, utożsamianej czasamiz Artemidą, boginią lasu i dzikich zwierząt. Febe jest satelitą o nieregularnymkształcie.
Gwiazdozbiór Jaszczurki (łac. Lacerta), w sierpniu doskonale widoczny wieczorami nawschodzie nieba, jest położony pomiędzy Łabędziem, Pegazem, Kasjopejąi Cefeuszem.
Podczas pełni tarcza Księżyca jest podobna, zdaniem niektórych, do uśmiechniętejtwarzy; inni twierdzą natomiast, że morza i wzgórza księżycowe układają sięw rysunek królika, niewiast (czasami czytających książkę!), a nawet św. Jerzegorozprawiającego się ze smokiem...
Paradoksem w naukach przyrodniczych nazywa się najczęściej zaskakujący wynikhipotezy, która okazuje się nieprawdziwa z powodu zbyt odważnie, a częstonieświadomie czynionych założeń. Historia astrofizyki dostarcza wielu znanychprzykładów, wśród nich np. paradoks Olbersa (dlaczego nocne niebo jest ciemne?)czy paradoks bliźniąt (czemu jeden z braci po powrocie z podróży relatywistycznąrakietą jest młodszy od tego, który został na Ziemi, skoro poruszali się względem siebiez tą samą prędkością?).
Pozostając w okolicy Trójkąta Letniego – pomiędzy Łabędziem i Orłem, a niecoponiżej Liska, z którym zapoznaliśmy się w poprzednim miesiącu – trafimy naniewielkiego, lecz charakterystycznego Delfina (łac. Delphinus).
Myli się ten, kto sądzi, że poza orbitą Neptuna znajduje się jużtylko samotny,pozbawiony tytułu „prawdziwej” planety Pluton. Układ Słoneczny, oprócz gazowychgigantów oraz skalistych planet wewnętrznych, zawiera także różnej wielkościobiekty, w tym planety karłowate, których obecnie znamy pięć.
Amatorskie obserwacje można z powodzeniem wykonywać, nie przejmując sięzanadto skomplikowaną aparaturą – do oszacowania rozmiarów kątowychoraz odległości pomiędzy obiektami na sferze niebieskiej wystarczy sprawnadłoń.
W czerwcu przyjrzymy się jednemu ze słabiej widocznych gwiazdozbiorów letniegonieba, Liskowi (łac. Vulpecula). Wytyczony przez Jana Heweliusza pomiędzy Lutnią,Orłem a Łabędziem (wśrodku Trójkąta Letniego, którego wierzchołkami są Wega,Altair i Deneb) i przedstawiany pierwotnie jako lisek z gęsią w pysku (łac. Vulpecula et
Anser).
W jaki sposób zidentyfikowaćkierunek północny, gdy w pobliżu nie ma anijednego drzewa pokrytego mchem z odpowiedniej strony? Nie budzi w nasnajmniejszego sprzeciwu stwierdzenie, że Polaris ( Ursae Majoris,najjaśniejsza gwiazda Małej Niedźwiedzicy) „z definicji” jest związana z kierunkiempółnocnym.
W odcinku niniejszym inaugurujemy akcję Niebo jak własna kieszeń, którejprzyświeca szczytna idea przyjrzenia się nieco mniej widowiskowym, a przez to,być może, nieco mniej znanym gwiazdozbiorom. Jednym z nich jest Mały Lew,położony pomiędzy Wielką Niedźwiedzicą i Lwem, a wyglądający poniekąd jakminiatura tego ostatniego.
Johannes Kepler był siedemnastowiecznym astronomem i matematykiem, któryinteresował się także mistycyzmem i astrologią, co w owych czasach nie byłojednakowożniczym przesadnie dziwnym. Jako wierny wyznawca poglądów Pitagorasai Ptolemeusza, Kepler zaproponował model Układu Słonecznego tłumaczącyproporcje sfer niebieskich za pomocą różnorakich wielościanów foremnych.Model ten nie odniósł sukcesu, ale rozważania Keplera doprowadziły go dosformułowania poprawnego opisu ruchu planet w Układzie Słonecznym, który mógłzweryfikowaćdzięki dokładnym obserwacjom innego słynnego astronoma tychczasów, Tychona Brahego.
Jeszcze zanim pierwsze teleskopy satelitarne umożliwiły zajrzenie w przestrzeńkosmiczną w czasach, gdy technologie kosmiczne wykorzystywane były przeważniena potrzeby zimnej wojny, energetyczne promieniowanie pochodzące z gwiazd badanolicznikami Geigera wynoszonymi w wyższe warstwy atmosfery przez suborbitalnerakiety, które, obracając się wokół własnej osi, skanowały niebo. Jednym z pierwszychodkrytych tą metodą obiektów (1964 r.) był Cyg X-1, znajdujący się w gwiazdozbiorzeŁabędzia w okolicy Cygni, w dolnej części „krzyża” tworzonego przeznajjaśniejsze gwiazdy tej konstelacji.
Od prawie dwustu lat, dzięki badaniom m.in. C. Wheatstone’a, A.J. Ångströma,G. Kirchhoffa i R. Bunsena, wiadomo, że światło emitowane przez dowolny obiekt(metal, gaz, gwiazdę) zawiera cechy charakterystyczne dla tego obiektu oraz jegotemperatury...
Rozpoczęta w 2009 r., sponsorowana przez NASA misja kosmiczna Keplerma na celuoszacowanie liczby zdatnych do zamieszkania planet, ich parametrów orazwłaściwości układów planetarnych, w których się znajdują.
Dokładne pomiary ruchu gwiazd w okolicach centrum Naszej Galaktyki (obszaru znajdującego się w gwiazdozbiorze Strzelca) pozwoliły w ciąguostatniego dziesięciolecia na oszacowanie masy znajdującego się tam tajemniczego,niewidzialnego obiektu...
Astronom w swojej pracy koncentruje się zazwyczaj na badaniu konkretnych obiektównocnego nieba, stosownie do swojej, dośćwąskiej zazwyczaj, specjalizacji. Używająccoraz bardziej technicznie wyrafinowanych instrumentów, wykrywa (bądź nie)subtelne efekty przewidziane przez coraz bardziej złożone teorie. Stosunkowo rzadkonatomiast obserwacja, którą każdy z nas może przeprowadzićgołym okiem, staje sięprzedmiotem poważnych rozważań.
Zorza polarna (zwana równieżaurora borealisna półkuli północnej, aaurora
australisna południowej), czyli zjawiskowa, dynamicznie zmienna iluminacja nocnegonieba, nie tylko stanowi prawdziwą przyjemnośćdla oka, lecz równieżjestciekawym przykładem bezpośredniego wpływu Kosmosu na Ziemię.