Nie można.
Wystarczy, jeśli znajdziemy dwa czworościany o różnych
objętościach, dla których wspomniane 5 wielkości są jednakowe. Dobrym
pomysłem jest ograniczenie się do klasy czworościanów równościennych,
bowiem dla nich promień każdej ze sfer dopisanych jest 2 razy większy od
promienia sfery wpisanej. Wówczas dane 5 wielkości redukuje się do
jednej.
Teraz można by użyć wzorów na odpowiednie wielkości dla czworościanów
równościennych, ale prowadzi to do zawiłych rachunków. Znacznie
lepiej przeprowadzić następujące rozumowanie. Rozważmy sześcian
o krawędzi długości
i sferę dopisaną do
czworościanu równościennego
(a nawet foremnego) o
środku w punkcie
. Oczywiście objętość czworościanu
jest równa
. Nietrudno też wyliczyć (np. wyrażając
objętość czworościanu
na dwa sposoby), że promień tej sfery
jest równy
. Poprowadźmy teraz pewną płaszczyznę styczną do tej
sfery, która przecina półprostą
w pewnym punkcie
, który
leży bardzo daleko, zaś krawędzie
i
w punktach
i
. Niech
będzie punktem na płaszczyźnie
takim, że czworokąt
jest prostokątem, zaś
,
,
takimi punktami, że wielościan
jest
prostopadłościanem. Zauważmy, że długości odcinków
i
są ograniczone z dołu przez promień sfery o środku w
,
czyli
, zaś odcinek
może być dowolnie duży. Wynika
stąd, że objętość prostopadłościanu
moze być
dowolnie duża. To samo można powiedzieć o objętości czworościanu
równościennego
wpisanego w ten prostopadłościan. Jednakże
promień sfery dopisanej do niego o środku w
jest równy
,
tyle samo wynoszą promienie pozostałych sfer dopisanych, zaś promień sfery
wpisanej jest 2 razy mniejszy. Znaleźliśmy więc dwa czworościany
równościenne, które mają sfery wpisane o jednakowych promieniach,
jak i sfery dopisane o równych promieniach; a jednak ich objętości są
różne.