Fraktale kwantowe
Czy funkcje fraktalne mają cokolwiek wspólnego z opisem zjawisk w rzeczywistości? Okazuje się, że tak. Funkcje fraktalne mogą opisywać stany kwantowe prostych obiektów, np. cząstki w pudełku...
W wyniku edukacji szkolnej można nabrać przekonania, że świat pełen jest gładkich obiektów, dobrze opisywanych przez linie proste, płaszczyzny, koła, kule itd. Poprosiwszy kogoś o narysowanie typowego wykresu funkcji, zwykle otrzymamy wykres wielomianu lub złożenia najbardziej znanych funkcji gładkich. A jednak, ściśle rzecz biorąc, typowa funkcja nie jest nigdzie ciągła, typowa funkcja ciągła nie jest nigdzie różniczkowalna itd. Odkrycie to było szokiem dla wielu matematyków, którzy jeszcze niewiele ponad sto lat temu uważali, że wszystkie funkcje ciągłe są różniczkowalne (opinię tę do dziś podziela wielu studentów na egzaminach analizy matematycznej).

Rys. 1 (a) Fraktalny dywan kwantowy dla cząstki w pudełku, jaśniejszy odcień oznacza większą
gęstość prawdopodobieństwa; (b) i (c) cięcia przestrzenne dywanu w
i
; (d) cięcie czasowe w
Rysunki otrzymano, składając 200 początkowych składników we wzorze (9).
Podstawy analizy matematycznej uporządkowano w drugiej połowie XIX wieku i wtedy zaczęto odróżniać funkcje różniczkowalne od ciągłych. Naturalnie pojawiło się pytanie, czy istnieją ciągłe funkcje, które nie są nigdzie różniczkowalne. Pierwszą osobą, która rozważała ten problem, był prawdopodobnie Riemann. W 1861 r. postawił hipotezę, że funkcja
![]() | (1) |
jest ciągła, ale nieróżniczkowalna, jednak nie był w stanie tego udowodnić. W 1872 r. Weierstrass podał inną funkcję, noszącą dziś jego nazwisko,
![]() | (2) |
i udowodnił, że dla pewnych wartości
i
nie jest
ona różniczkowalna dla żadnego
Kolejny krok wykonał
Godfrey Hardy (1877–1947), który udowodnił nieróżniczkowalność
dla wszystkich wartości
spełniających warunki
Dostarczył on również dowodu
nieróżniczkowalności funkcji
dla dowolnego niewymiernego
Później pokazano, że
jest różniczkowalna dla
pewnych wymiernych wartości
Hardy nie tylko wykazał nieróżniczkowalność
ale też
zmierzył ją: udowodnił mianowicie, że
![]() | (3) |
gdzie

Korzystając z tego wyniku, można wykazać, że wymiar pudełkowy
(opisany w artykule Krzysztofa Barańskiego) wykresu funkcji Weierstrassa
wynosi
![]() | (4) |
Funkcje, których wykresy mają niecałkowity wymiar pudełkowy, nazywamy funkcjami fraktalnymi.
Czy jednak ma to cokolwiek wspólnego z opisem zjawisk w rzeczywistości?
Okazuje się, że funkcje fraktalne mogą opisywać stany kwantowe prostych
obiektów, np. cząstki w pudełku. Zanim to pokażemy, przypomnijmy
podstawowe zasady mechaniki kwantowej. W mechanice klasycznej żeby
opisać stan układu, musimy podać położenia i prędkości wszystkich jego
elementów składowych. Jeżeli znamy wszystkie siły działające w układzie,
możemy wyznaczyć jego przyszły stan, korzystając z praw Newtona, czyli
rozwiązując równania ruchu. W mechanice kwantowej stan układu
opisywany jest przez zespoloną funkcję falową
której
ewolucję opisuje równanie Schrödingera. Kwadrat modułu funkcji falowej,
jest gęstością prawdopodobieństwa zaobserwowania
układu w danym punkcie
w chwili

Rys. 2 (a) Fraktalny dywan kwantowy dla cząstki w pudełku; (b) średnia prędkość;
(c) i (d) cięcia przestrzenne w
i
; (e) i (f) cięcia czasowe w
i
Wykresy otrzymano, składając pierwsze 20 składników we
wzorze (10) dla
Rozważmy jeden z najprostszych modeli fizycznych: poruszającą się w jednym
wymiarze cząstkę o masie
w pudełku o nieskończenie sztywnych
ściankach,a więc układ mechaniczny z potencjałem
dla
poza tym
Wszystkie rozwiązania równania
Schrödingera dla tego układu są postaci
![]() | (5) |
gdzie
![]() | (6) |
W 1996 roku Michael Berry zauważył, że jeżeli w chwili
wiemy
o cząstce jedynie tyle, że jest ona gdzieś w pudełku, to wówczas jej stan
początkowy możemy opisać funkcją falową,
wewnątrz
pudełka oraz
na zewnątrz. Wtedy gęstość prawdopodobieństwa
znalezienia cząstki w punkcie
dla ustalonego czasu
jest prawie zawsze funkcją fraktalną, której wykres ma wymiar
gdzie
jest wymiarem przestrzeni (u nas
). Z kolei, jeżeli ustalimy punkt
w przestrzeni, to prawie
zawsze wykres gęstości prawdopodobieństwa w tym punkcie jest funkcją
fraktalną o wymiarze pudełkowym
W opisywanym przypadku funkcja falowa Berry’ego ma w chwili
postać
![]() | (7) |
Z równania (6) otrzymujemy
![]() | (8) |
Zatem
![]() | (9) |
Dlaczego tak prosty stan początkowy staje się fraktalem podczas liniowej ewolucji
zadanej równaniem Schrödingera? W istocie stan początkowy jest nieciągły na
brzegu pudełka, co jest przyczyną omówionych wyżej fraktalnych własności
stanu układu. Żeby złożyć funkcję stałą na odcinku z funkcji bazowych
musimy wziąć ich nieskończenie wiele. Kiedy przybliżamy
funkcję falową skończoną sumą sinusów, im bliżej brzegów, tym gorzej nam
to wychodzi. Jest to tak zwany efekt Gibbsa, znany z analizy Fouriera.
Ponieważ ewolucja kwantowa zmienia fazy każdej funkcji składowej
proporcjonalnie do energii stanu, w każdej chwili
stan układu jest
sumą nieskończonej liczby oscylacji o praktycznie losowych fazach, co prowadzi
do fraktala. Okazuje się też, że energia stanu opisanego funkcją Berry’ego
jest nieskończona.
Można tu zadać kilka pytań. Czy nieciągłość stanu początkowego jest koniecznym warunkiem fraktalności? Czy może raczej nieskończona energia? Czy wymiar fraktalny funkcji falowej jest zdeterminowany wymiarem przestrzeni? Okazuje się, że nieskończona energia stanu jest konieczna, żeby stan był „prawdziwym” fraktalem: funkcja falowa musi mieć składowe o dowolnie dużej energii (wysokiej częstości przestrzennej), żeby skalowanie występowało w najmniejszych skalach, a przy tym wagi składowych muszą być na tyle duże, żeby pochodna funkcji falowej nie była różniczkowalna. Natomiast można znaleźć fraktalne funkcje falowe wszędzie ciągłe o dowolnym dozwolonym wymiarze fraktalnym. (Jasne jest, że wykres ciągłej rzeczywistej funkcji musi mieć wymiar nie mniejszy niż wymiar prostej, czyli 1, a nie może być większy niż wymiar przestrzeni, w której leży, czyli 2.)
Przykładową klasę funkcji falowych o zadanym wymiarze otrzymamy, biorąc dla cząstki w pudełku stan początkowy opisany funkcją Weierstrassa (2). Wówczas
![]() | (10) |
gdzie
a
jest stałą normalizacji.
Funkcja (10) ma kilka ciekawych własności. Okazuje się, że jej część
rzeczywista i urojona, a także kwadrat jej modułu, czyli gęstość
prawdopodobieństwa, są funkcjami fraktalnymi. Dla dowolnego ustalonego
czasu
wykres przestrzennej zależności funkcji
jest
fraktalem o wymiarze
Dla prawie każdego ustalonego
wykres funkcji
jest fraktalem o wymiarze
ale dla gęstego, dyskretnego zbioru punktów
funkcja
jest gładka, a więc
Wykres
funkcji dwóch zmiennych
jest fraktalem o wymiarze
Dwuwymiarowe wykresy gęstości prawdopodobieństwa
nazywamy
fraktalnymi dywanami kwantowymi, w analogii do pojęcia dywanów
kwantowych używanego w przeszłości. Na rysunku 2(a) pokazujemy
typowy fraktalny dywan kwantowy (jaśniejsze obszary oznaczają większą
gęstość prawdopodobieństwa) dla
i jego
cięcia w czasie i przestrzeni. Okresowość w czasie z okresem
którą widzimy na dywanie, wiąże się ze strukturą widma częstości
fraktalnej
gęstości prawdopodobieństwa
W punktach
(
) suma (10) ma tylko
składników, w związku
z czym funkcja
jest gładka (
). Przykład
takiego zachowania pokazany jest na rysunku 2(f). Tak więc funkcja
nie jest ciągła w żadnym punkcie
na przedziale
Oczywiście, żaden układ nie może mieć nieskończonej energii, co, między innymi, oznacza, że nie ma w przyrodzie „prawdziwych” fraktali, tak samo, jak nie ma idealnych okręgów, prostych itd. W praktyce mówimy o fraktalach „fizycznych”, mając na myśli obiekty, które w pewnym zakresie skali wykazują (statystyczne) samopodobieństwo. Ciekawe, że te fizyczne fraktale kwantowe, zdefiniowane jako skończone sumy składników w równaniu (10), zachowują swój charakter w czasie. Podobne rozwiązania można skonstruować dla całej klasy potencjałów wiążących cząstkę wystarczająco mocno (np. dla oscylatora harmonicznego).