Warto debatować... po oksfordzku
Nastała w Polsce era debat oksfordzkich, a ja od kilku lat jestem ich wielbicielką, ponieważ mam dosyć połajanek, kłótni bez elegancji i zawodów w "równoległym mówieniu", w które tak obfitują stacje telewizyjne. Debata oksfordzka to spotkanie zwolenników i przeciwników dobrze i jednoznacznie sformułowanej tezy. Każdy "obóz" reprezentują trzej mówcy, naprzemienny czas wystąpień jest ściśle przestrzegany, po nich możliwe są wypowiedzi z grona publiczności, wreszcie krótkie podsumowania i ogólne głosowanie.