Pulsary są znane astronomom od prawie 50 lat. Odkrycia (w 1967 roku) dokonali radioastronomowie, przypadkowo rejestrując promieniowanie powstające w magnetosferze małej, gęstej gwiazdy obracającej się wokół swej osi; pulsary można porównać do kosmicznych latarni morskich.
Każde dziecko wie, że nasza Galaktyka jest galaktyką spiralną, podobną do pobliskiej M31, czyli Wielkiej Mgławicy w Andromedzie. Według systemu klasyfikacji galaktyk zaproponowanego w 1936 roku przez Edwina Hubble'a, który bierze przede wszystkim pod uwagę kształt, nasza Galaktyka jest obiektem spiralnym z wieloma ramionami i centralną "poprzeczką" (typ Sb, czyli spiral-barred).
Cassini znowu nadaje! Oto garść nowych wiadomości z okolic Saturna, gdzie sonda Cassini wykonuje od ponad 10 lat niezwykle ciekawe obserwacje planety i jej księżyców (początek misji w 1997 roku, jednak prawdziwe badania zaczęły się po siedmioletniej podróży w 2004 roku).
Czy fakt obecności przeróżnych form życia na Ziemi jest czymś wyjątkowym, czy też wręcz przeciwnie - zjawiskiem powszechnym, o którym nie wiemy jedynie dlatego, że dopiero zaczynamy podbój przestrzeni kosmicznej?
Pulsar jest stabilnie wirującą gwiazdą neutronową otoczoną magnetosferą, w której generowane jest promieniowanie radiowe, rejestrowane w ziemskich obserwatoriach w postaci pulsów. Niezwykła regularność pulsowania czyni z tego typu obiektów cenny przyrząd badawczy.
Pochodzenie błysków wciąż intryguje środowisko naukowe. W czasie prawie 50 lat od pierwszych obserwacji stworzono niezliczone, czasem niezwykle fantazyjne hipotezy tłumaczące emisję setek septylionów J (około) w postaci czystego promieniowania Obecnie preferowanym wyjaśnieniem długich błysków, które mogą trwać nawet 1000 s, jest model kolapsara (hipernowej), czyli zapadnięcie się masywnej gwiazdy o niskiej zawartości lekkich pierwiastków.
Nieco bardziej subtelną niż kryształy i przez to trudniejszą do studiowania klasą ciał stałych sąkwazikryształy. Struktura kwazikryształu jest pozornie regularna, jednak w przeciwieństwie do monokryształów nie powtarza się regularnie w przestrzeni; kwazikryształ jest uporządkowany, ale nieperiodyczny.
Historia wczesnego Wszechświata w telegraficznym skrócie przedstawia się następująco: Wielki Wybuch, inflacja i stworzenie barionów, pierwotna nukleosynteza i w końcu epoka rekombinacji, czyli oddzielenie się światła od materii (wtedy pojawiły się też atomy wodoru i helu)...
Astronomiczne rozmiary kosmosu bardzo łatwo wywołują u nieprzyzwyczajonych zawroty głowy i problemy z wyobrażeniem sobie wielkości i odległości do różnych obiektów astrofizycznych. W niektórych przypadkach prowadzi to nawet do zupełnej znieczulicy w kwestii niezwykłej rozpiętości skal obiektów występujących w naszym Wszechświecie.
Saturn, planeta 8,5 raza większa od Ziemi i ważąca prawie 100 razy więcej, wyróżnia się na tle innych charakterystycznymi pierścieniami. Pozostałe trzy gazowe giganty Układu Słonecznego również mają pierścienie, jednak te otaczające Jowisza, Urana i Neptuna są o wiele mniejsze i rzadsze od pierścieni Saturna, dlatego zostały odkryte dopiero podczas misji satelitarnych w latach 70. XX wieku.
Spiralna galaktyka w gwiazdozbiorze Andromedy (M31) jest istotnym składnikiem Grupy Lokalnej, w skład której wchodzi także porównywalna z nią rozmiarem nasza Galaktyka, Droga Mleczna.
Jakiś czas temu (Delta 11/2012) zwróciliśmy uwagę na nowy typ bardzo jasnych źródeł rentgenowskich, odkrytych w galaktykach M31 i M83. Ilość promieniowania tych obiektów jest w trakcie przejściowych pojaśnień o wiele większa niż przewidywana przez standardowy model cienkiego dysku akrecyjnego...
Energia słoneczna, której wywołujące depresję niedobory możemy obecnie odczuwać na własnej skórze (mimo że, o ironio, w styczniu Ziemia znajduje się najbliżej Słońca!), produkowana jest w centrum Słońca w procesie reakcji jądrowych zamieniających wodór w hel.
Gwiazdy, a w ogólności wszelkie obiekty kosmiczne, poruszają się względem układu odniesienia związanego ze Słońcem. W porównaniu do prędkości znanych z życia codziennego (około 6 km/h na piechotę, 140 km/h samochodem na autostradzie, 900 km/h w trakcie podróży samolotem odrzutowym) tempo orbitowania naszego globu wokół Słońca jest o rzędy wielkości większe i wynosi nieco ponad 100 tys. km/h! Układ Słoneczny jako część ramienia spiralnego Galaktyki obraca się wokół jej centrum z okresem 240 mln lat i prędkością 720 tys. km/h...
Błysk czyli wyjątkowo potężny wybuch o szacowanej energii J (zgodnie ze wzorem mniej więcej tyle energii powstałoby z zamienienia planety wielkości Jowisza na fotony) zdarza się w przeciętnej galaktyce raz na około lat; detektory satelitarne wykrywają średnio jeden błysk dziennie; rozkład błysków na niebie jest izotropowy.
"Zawsze za mała" ilość informacji dochodząca do ziemskich detektorów z otchłani Kosmosu skłania astronomów do stosowania różnych, czasami nawet bardzo wyrafinowanych metod. Jedną z takich metod jest obserwowanie odległych obiektów i używanie światła przez nie emitowanego do analizy tego, co znajduje się pomiędzy nimi a Ziemią...
Pierwszymi planetami zaobserwowanymi poza Układem Słonecznym jest para globówopisana przez Aleksandra Wolszczana i Dale’a Fraila w 1992 roku. Odkrycie byłozupełnie niespodziewane, ponieważplanety znaleziono podczas analizy czasównadejścia pulsów (chronometrażu) pulsara PSR B1257+12.
Gwiazdy, podobnie jak ludzi, można podzielić na pokolenia (populacje). Pierwsze historycznie obserwacje i podział na podgrupy przeprowadził Walter Baade, badając galaktykę M31 (Andromeda).
Większośćgwiazd, które widzimy na niebie jako pojedyncze punkty, jestw rzeczywistości układami podwójnymi, a czasem nawet wielokrotnymi. Układypodwójne cieszą astronomów, ponieważgrawitacyjny związek dwóch gwiazdumożliwia dowiedzenie się czegośna temat składników układu. Za pomocąobserwacji krzywych blasku oraz przesuwania się linii widmowych dowiadujemy się,na przykład, o rozmiarach orbit i masach gwiazd.
Oto kolejna porcja wiadomości z odległych globów: prognoza pogody dla egzoplanetyGJ 1214b. Praca synoptyka w układzie zawierającym ten glob, obiegający w 38 godzinwokół czerwonego karła Gliese 1214, a odległego od Układu Słonecznego o 40 latświetlnych, jest najprawdopodobniej bardzo prosta, wygląda bowiem na to, żeatmosfera planety jest zawsze pełna gęstych chmur.
Liczba znanych planet poza Układem Słonecznym przekracza 1000. W większościprzypadków odkryto je, korzystając z pomiarów prędkości radialnych składników(analiza ruchu linii widmowych) lub poprzez analizę zaćmień(tzw. tranzyt, czyliprzejście planety przed tarczą gwiazdy). Istnieje wszakże trzeci, bardziej subtelnysposób stwierdzenia, czy wokół danej gwiazdy krąży planeta: mikrosoczewkowaniegrawitacyjne...
Mikrofalowe promieniowanie tła kojarzy się najczęściej zżółto-niebieską mapąnieba pełną drobnych plamek oraz widmem, które z wielką dokładnościąodtwarza termiczne promieniowanie ciała doskonale czarnego o temperaturze...
Podczas gdy wydawało się, że Wszechświat jużnas niczym nie zaskoczy,a astronomowie „szlifują” tylko dawno zaakceptowane teorie, dodając tu iówdziedrobne szczegóły, przegląd nieba przeprowadzony przez zespół australijskiegoradioteleskopu Parkesa zarejestrował cośzupełnie niespodziewanego...
Niezwykle precyzyjne obserwacje satelity Planck kreślą obraz Wszechświata, w którym głównym składnikiem jest tajemnicza ciemna energia ( całkowitej gęstości masy/energii) oraz równie tajemnicza, nieoddziałująca elektromagnetycznie ciemna materia; zwykła materia stanowi tylko całkowitej gęstości.
Słońce jest typowym przedstawicielem populacji dyskowej Ciągu Głównego, gwiazdązawierającą w widmie linie pierwiastków cięższych od helu i„palącą” wodórw jądrze. Będąc w wieku około 4,5 mld lat, ma jeszcze przed sobą mniej więcej tyle samoczasu spokojnej ewolucji ażdo momentu, gdy wyczerpie się zapas wodoru, a fazapalenia helu w otoczce jądra (a później w samym jądrze) zamieni je w czerwonegoolbrzyma.
Ponad dwadzieścia lat temu, w marcu 1993 r., astronomiczne małżeństwo łowcówkomet Carolyn i Eugene Shoemakerowie, oraz David Levy (także astronom) odkryliinteresujący obiekt na orbicie wokół Jowisza. Analiza parametrów orbitalnych kometynazwanej Shoemaker–Levy 9 wykazała, że znajduje się ona pod wpływem grawitacjiplanety od co najmniej 20 lat oraz że orbita jest niestabilna, co może doprowadzićdokolizji.
Według oszacowańw naszej Galaktyce znajduje się około gwiazd. Zbiegiemokoliczności (o jedną liczbę mniej do zapamiętania!) sto miliardów to także liczbagalaktyk w obserwowalnym Wszechświecie...
Węgiel, jak równieżwszystkie pozostałe pierwiastki cięższe od berylu obecne weWszechświecie, powstał kiedyśwe wnętrzach gwiazd (we are made of star-stuff, jakpowiada Carl Sagan). Proces tworzenia się cięższych pierwiastków rozpoczął się około500 mln lat po Wielkim Wybuchu i trwa do dzisiaj – temperatury rzędu milionówstopni sprzyjają łączeniu się lżejszych pierwiastków w cięższe w procesie fuzjijądrowej. Gwiazdy o masach większych od około tworzą w swych jądrachpierwiastki ażdo niklu iżelaza, po czym wybuchają jako supernowe typuII.
Interpretacja wyników obserwacji wybuchów odległych supernowych typu Ia, uhonorowana w 2011 roku Nagrodą Nobla z fizyki, skłania do melancholijnych rozmyślań. Od pewnego czasu wiadomo bowiem, że widoczne na niebie gwiazdy stanowią tylko niewielki ułamek całej masy/energii znajdującej się we Wszechświecie.
Zgodnie z powszechnie akceptowaną teorią Wielkiego Wybuchu dawno temuWszechświat był bardzo gęsty i gorący, a w wyniku rozszerzania się stał się dużyi chłodny, czyli taki jak obecnie. Hipotezę Wielkiego Wybuchu potwierdzają obserwacje„uciekających” we wszystkie strony galaktyk oraz poczerwienienia ich światła. ZaWielkim Wybuchem przemawia także obserwacja mikrofalowego promieniowania tła,wypełniającego w miarę równomiernie przestrzeńkosmiczną.
Podczas gdy uwaga wielu skupiona jest na sukcesach w poszukiwaniu pozasłonecznychukładów planetarnych, w szczególności planet podobnych do Ziemi, badaniaprowadzone w starym dobrym Układzie Słonecznym dostarczają wciążnowych,inspirujących danych. Nie mamy tu na myśli podboju Marsa: znacznie dalej od Zieminiżłazik Curiosity znajduje się misja satelitarna Cassini–Huygens.
Odległości astronomiczne mierzone są w okolicy Układu Słonecznego w parsekach (lub latach świetlnych), pomiędzy zgrupowaniami gwiazd w Galaktyce - w kiloparsekach, a między galaktykami w Grupie Lokalnej - w megaparsekach. Spojrzenie w jeszcze większej skali wymaga badaniapoczerwienieniafotonów: od czasów Hubble'a wiemy, że odległe obiekty oddalają się od nas tym szybciej, im dalej od nas się znajdują.
Mały i Wielki Obłok Magellana to widoczne na południowej półkuli nieba nieregularnegalaktyki-satelity Drogi Mlecznej, związane z nią w tzw. Grupie Lokalnej, do którejnależy także m.in. spiralna galaktyka w Andromedzie. Ponieważznajdują się oneblisko nas, około 200 tys. lat świetlnych (60 kpc) i 150 tys. lat świetlnych (50 kpc)dla, odpowiednio, Małego i Wielkiego Obłoku, więc są od dawna wyśmienitym celemobserwacji astronomicznych.
Teleskop Hubble’a jest wzorcowym przykładem zwycięstwa człowieka nad materiąw dziedzinie badańekstremalnych (wystarczy przypomniećoperację zakładania„okularów korygujących”, brawurowo przeprowadzoną przez astronautów).Wysłużony Hubble miał byćostatnimi czasy wysłany na emeryturę z prozaicznychpowodów (ograniczenie funduszy; zastąpi go zresztą wkrótce nowy, większy teleskopsatelitarny Webba), jednak wciążprowadzone są za jego pomocą przełomowebadania.
Kilkanaście lat temu tematem elektryzującym opinię publiczną były radiowe obserwacjeogromnej chmury międzygwiazdowego gazu, oznaczonej symbolem G34.3+0.15(w gwiazdozbiorze Orła).
Astronomowie niezwykle lubią gwiezdne wybuchy – im większe, tym lepsze – ponieważłatwo je dostrzec w ogromie kosmicznej pustki, ale równieżdlatego, że umożliwiają„podglądanie” materii w niecodziennych warunkach. Sztandarowym przykłademi nieocenionym narzędziem wykorzystywanym do badania Wszechświata są
supernowe typu Ia: wybuchające białe karły, ostatnie stadium ewolucji gwiazdo początkowej masie mniejszej od około (stabilnośćbiałych karłówzapewnia ciśnienie zdegenerowanych elektronów, wynikające z zakazu Pauliego).Eksplozje te są znakomitym przykładem standardowej świecy – klasy obiektówo podobnej jasności, których parametrów można użyćdo określeniaodległości.
Spadająca na masywne ciała niebieskie materia staje się często przyczyną bardzoenergetycznego promieniowania. Niebo oglądane w promieniach Röntgena jestrozjaśniane przez wiele typów obiektów: pozostałości po supernowych, białe karły,pulsary, ale większośćtzw. źródeł punktowych to światło dysków akrecyjnychwokół gwiazd neutronowych i różnej wielkości czarnych dziur (od małych,o masach porównywalnych do Słońca, ażdo supermasywnych czarnych dziurznajdujących się w aktywnych jądrach galaktyk).
Niektóre gwiazdozbiory nieba południowego, znajdujące się dostatecznie bliskorównika, są czasami widoczne na półkuli północnej nisko nad południowymhoryzontem. Jednym z nich jest Ryba Południowa, której najjaśniejszą gwiazdę,Fomalhaut (Piscis Austrini), możemy aktualnie obserwowaćwieczorami.
Teleskop satelitarny Fermi, zaprojektowany z myślą o obserwacjach nieba w bardzotwardym promieniowaniu (co jest konieczne przy wykrywaniu błysków gamma), jestodnoszącym duże sukcesy przedsięwzięciem NASA. Wśród wielu celów misji jestzbadanie najbardziej ekstremalnych obszarów Wszechświata w poszukiwaniu ciemnejmaterii, poznanie mechanizmów powstawania promieniowania kosmicznego orazeksploracja dziewiczego, wysokoenergetycznego zakresu widma promieniowania.
Podczas pełni tarcza Księżyca jest podobna, zdaniem niektórych, do uśmiechniętejtwarzy; inni twierdzą natomiast, że morza i wzgórza księżycowe układają sięw rysunek królika, niewiast (czasami czytających książkę!), a nawet św. Jerzegorozprawiającego się ze smokiem...
Myli się ten, kto sądzi, że poza orbitą Neptuna znajduje się jużtylko samotny,pozbawiony tytułu „prawdziwej” planety Pluton. Układ Słoneczny, oprócz gazowychgigantów oraz skalistych planet wewnętrznych, zawiera także różnej wielkościobiekty, w tym planety karłowate, których obecnie znamy pięć.
W jaki sposób zidentyfikowaćkierunek północny, gdy w pobliżu nie ma anijednego drzewa pokrytego mchem z odpowiedniej strony? Nie budzi w nasnajmniejszego sprzeciwu stwierdzenie, że Polaris ( Ursae Majoris,najjaśniejsza gwiazda Małej Niedźwiedzicy) „z definicji” jest związana z kierunkiempółnocnym.
Johannes Kepler był siedemnastowiecznym astronomem i matematykiem, któryinteresował się także mistycyzmem i astrologią, co w owych czasach nie byłojednakowożniczym przesadnie dziwnym. Jako wierny wyznawca poglądów Pitagorasai Ptolemeusza, Kepler zaproponował model Układu Słonecznego tłumaczącyproporcje sfer niebieskich za pomocą różnorakich wielościanów foremnych.Model ten nie odniósł sukcesu, ale rozważania Keplera doprowadziły go dosformułowania poprawnego opisu ruchu planet w Układzie Słonecznym, który mógłzweryfikowaćdzięki dokładnym obserwacjom innego słynnego astronoma tychczasów, Tychona Brahego.
Jeszcze zanim pierwsze teleskopy satelitarne umożliwiły zajrzenie w przestrzeńkosmiczną w czasach, gdy technologie kosmiczne wykorzystywane były przeważniena potrzeby zimnej wojny, energetyczne promieniowanie pochodzące z gwiazd badanolicznikami Geigera wynoszonymi w wyższe warstwy atmosfery przez suborbitalnerakiety, które, obracając się wokół własnej osi, skanowały niebo. Jednym z pierwszychodkrytych tą metodą obiektów (1964 r.) był Cyg X-1, znajdujący się w gwiazdozbiorzeŁabędzia w okolicy Cygni, w dolnej części „krzyża” tworzonego przeznajjaśniejsze gwiazdy tej konstelacji.
Od prawie dwustu lat, dzięki badaniom m.in. C. Wheatstone’a, A.J. Ångströma,G. Kirchhoffa i R. Bunsena, wiadomo, że światło emitowane przez dowolny obiekt(metal, gaz, gwiazdę) zawiera cechy charakterystyczne dla tego obiektu oraz jegotemperatury...
Rozpoczęta w 2009 r., sponsorowana przez NASA misja kosmiczna Keplerma na celuoszacowanie liczby zdatnych do zamieszkania planet, ich parametrów orazwłaściwości układów planetarnych, w których się znajdują.