Przez lata występowały one tylko w opowieściach marynarzy, którym nikt nie dawał
wiary. Najczęściej określane są angielską nazwą rogue waves (ale nazw jest więcej,
również polskich). Nie tak dawno poświęcono im specjalny numer European Physical
Journal [1] i tam pokuszono się o zdefiniowanie pojęcia. Chodzi o pojawiającą się jakby
znikąd falę, która ma amplitudę co najmniej dwa razy większą niż fale w okolicy.
Zjawisko to, rozumiane jako efekt nieliniowy, występuje w wielu dziedzinach (optyka
nieliniowa, kondensacja Bosego-Einsteina, fizyka plazmy, ekonomia (?) itp.), ale
pierwotnie odnosi się do fal na głębokiej wodzie (głębokość dużo większa od
długości fali).